Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 02.01.2012

Węgry: tysiące na antyrządowym proteście

Lewicowa opozycja zorganizowała przed gmachem opery w centrum Budapesztu protest przeciwko przyjęciu nowej konstytucji.
Węgry: tysiące na antyrządowym proteściefot. PAP/EPA/Tamas Kovacs
Posłuchaj
  • Relacja Andrzeja Niewiadowskiego z Budapesztu (IAR): tysiące Węgrów na antyrządowym proteście
Czytaj także

Wzięło w nim udział ok. 100 tys. Węgrów. Zdaniem protestujących nowa konstytucja ogranicza prawa człowieka i podważa zasady demokracji na Węgrzech. Tak wielu protestujących nie było na ulicach Budapesztu od lat. Do zamieszek nie doszło, ponieważ liczne siły porządkowe zdołały rozdzielić uczestników antyrządowego protestu od ugrupowań skrajnie prawicowych, które usiłowały zakłócić pokojową demonstrację.

Demonstranci zorganizowali wiec podczas uroczystego koncertu z udziałem najwyższych władz państwa, dedykowanego zatwierdzeniu nowej konstytucji. Demonstranci trzymali transparenty, na których można było wyczytać m.in.: "Europo! Przepraszamy za premiera Orbana!".

W proteście wzięli udział członkowie opozycyjnej Węgierskiej Partii Socjalistycznej, która w nowej konstytucji została uznana za "organizację przestępczą". Były premier Ferenc Gyurcsany oświadczył, że demonstracja, organizowana pod hasłem ocalenia "demokratycznych wartości Republiki", nawiązuje do nowej konstytucji, w której nazwę państwa zmieniono z "Węgierskiej Republiki" na "Węgry".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

To pierwszy antyrządowy protest zorganizowany przez opozycję od czasu objęcia rządów przez prawicową ekipę premiera Viktora Orbana. Lewica ogłosiła, że wyprowadzi ludzi na ulice i zacznie bojkotować posiedzenia parlamentu po tym, jak 30 grudnia deputowani rządzącego Fidesu zatwierdzili kilka kontrowersyjnych ustaw ograniczających kompetencje Banku Centralnego, Sądu Konstytucyjnego i uznali, że lewica jest "organizacją przestępczą", ponoszącą odpowiedzialność za zbrodnie reżimu komunistycznego.

Rzecznik węgierskiego premiera Peter Szijarto w reakcji na protest powiedział, że "kilkanaście tysięcy Węgrów nie może reprezentować całego narodu", a rząd nie łamie zasad demokracji parlamentarnej, obowiązujących w Unii Europejskiej. Szijarto oskarżył opozycję o to, że rządząc Węgrami przez dwie kadencje parlamentarne "doprowadziła naród na krawędź katastrofy gospodarczej", a teraz usiłuje wyprowadzać na ulice tych samych ludzi, którzy w 2006 roku demonstrowali przeciw postkomunistom".

IAR,kk