Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 12.01.2012

Ginekolog ujawniła listę "żydowskich" pacjentek

Rzeszowska lekarka na swojej stronie internetowej opublikowała dane swoich pacjentek, które - według niej - ukrywają swoje żydowskie pochodzenie.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnesxc.hu

Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", ginekolog Halina W. "identyfikuje" pacjentki o żydowskich korzeniach po ich numerze PESEL. Jeśli występują w nim liczby 2, 7 i 9, kobieta trafia na listę.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Doniesienie w sprawie Haliny W. złożył Jerzy Masłowski, szef Niepublicznego ZOZ-u "Femina" w Rzeszowie, w którym do niedawna pracowała ginekolog.

Halina W. nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dążę do prawdy. Ci ludzie ukrywają pochodzenie dla korzyści materialnych - mówi "Gazecie Wyborczej". Podkreśla, że jest katoliczką.

Pacjentki lekarki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznają, że Halina W. nie ukrywała się ze swoimi poglądami. Nie chciała wypisywać recept na tabletki antykoncepcyjne "bo jej poglądy na to nie pozwalają". - Usłyszałam, że nazwy tabletek są takie ładne, bo ukrywa się za nimi szatan. Doszło do awantury, też mi wcisnęła jakieś antysemickie ulotki - mówi pani Katarzyna.

Swoją stronę Halina W. prowadzi od listopada 2010 roku. Oprócz danych pacjentek publikuje na niej również antysemickie artykuły. Na stronie możemy przeczytać m.in. że "Żydzi praktycznie opanowali już wszystkie instytucje państwa Polskiego", a przez to "mogą przystąpić do następnego etapu swojego planu, czyli zniewolenia i eliminacji Polaków z ich ziemi".

"Gazeta Wyborcza", kk