W środę nowelizacją ustawy refundacyjnej zajmie się senacka komisja zdrowia. Wiceminister resortu Andrzej Włodarczyk powiedział, że resort nie zgłosi już żadnych poprawek w projekcie ustawy refundacyjnej. Aptekarze mają więc coraz mniejsze szanse na wywalczenie korzystnych dla siebie zmian prawnych.
W piątek sejm w trybie pilnym uchwalił nowelizację ustawy refundacyjnej, która znosi kary dla lekarzy za niewłaściwie wypisane recepty. W przypadku aptekarzy, który zrealizują receptę z błędami, kary pozostają. Obejmie ich abolicja, ale tylko do dnia wejścia w życie nowelizacji. Aptekarze czują się oszukani i od 3 dni prowadzą akcję protestacyjną przeciwko przepisom ustawy.
Farmaceuci uważają, że te zmiany uwzględniają wyłącznie żądania lekarzy, natomiast oczekiwania farmaceutów zostały całkowicie pominięte. Chodzi m.in. o niekaranie farmaceutów za zrealizowanie recepty, na której lekarz przybił pieczątkę „Refundacja do decyzji NFZ”. Aptekarze żądają także, aby pacjenci mieli możliwość uzyskania leku tańszego niż przepisany na recepcie. Ponadto farmaceuci chcą rzeczywistej abolicji dla aptek w związku z wydawaniem leków na wadliwe recepty wystawione podczas protestu lekarzy, po 1. stycznia tego roku.
Wiceminister Włodarczyk powiedział, że rząd nie planuje żadnych zmian w ustawie. Wyjaśnił, że niezbędna jest kontrola wydawania środków publicznych na leki refundowane. Zdaniem wiceministra, należy tylko opisać szczegółowo zasady przeprowadzania tej kontroli i to powinno być zrobione wspólnie ze środowiskiem aptekarskim. Andrzej Włodarczyk dodał, że ta propozycja nie wymaga nowelizacji więc, nie będzie przedmiotem obrad senackiej komisji zdrowia.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, wit