Logo Polskiego Radia
PAP
Gabriela Skonieczna 19.01.2012

Gowin: prokuratura potrzebuje jasnego kierownictwa

Decyzja prezydenta ws. wniosku o powołanie nowego Naczelnego Prokuratora Wojskowego powinna być "szybka i stanowcza" - uważa minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. To oczywiste, że zachwiany został autorytet prokuratury - ocenił w czwartek.
Jarosław GowinJarosław Gowinms.gov.pl

Zdaniem Gowina należy zwiększyć demokratyczną kontrolę nad prokuraturą. - Rząd, za akceptacją parlamentu, powinien wytyczać kierunki polityki karnej, a prokurator generalny powinien składać sprawozdanie przed parlamentem z tego, jak realizuje tę politykę. Z drugiej strony, w sprawach wewnętrznych w prokuraturze, po prostu prokurator generalny powinien móc podejmować decyzje personalne - powiedział Gowin w Polsat News. - Jeżeli jakakolwiek instytucja ma funkcjonować dobrze, szef musi rządzić - ocenił minister.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

W środę prokurator generalny Andrzej Seremet skierował do zaopiniowania przez szefa MON wniosku do prezydenta o powołanie Jerzego Artymiaka na stanowisko szefa NPW; miałby on zastąpić Krzysztofa Parulskiego. Powodem wniosku o zmianę na stanowisku szefa NPW jest - jak napisano w jego uzasadnieniu - "publiczna i spektakularna" krytyka Parulskiego wobec Seremeta.

Prokuratura potrzebuje rozstrzygnięcia konfliktu

- Prokuratura potrzebuje jasnego kierownictwa i rozstrzygnięcia konfliktu na szczytach władzy - odpowiedział minister Gowin dopytywany czy odwołanie gen. Parulskiego byłoby dobrym rozwiązaniem dla polskiej prokuratury.

- Wspieram prokuratora Seremeta w tym, co leży w moich kompetencjach, czyli w rozwiązaniach ustawowych, w tym w postulacie włączenia prokuratury wojskowej, podporządkowania jej prokuraturze i cywilnemu nadzorowi, natomiast w kwestiach personalnych nie mam nic do powiedzenia - powiedział Gowin.

Rosnące napięcie w prokuraturze

Kwestie związane z ewentualnym odwołaniem Parulskiego pojawiły się po ubiegłotygodniowych wydarzeniach w Poznaniu, gdy prokurator wojskowy płk Mikołaj Przybył postrzelił się w przerwie konferencji prasowej. W jej trakcie Przybył zapewniał, że nie złamał prawa, nadzorując śledztwo w sprawie przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Protestował też przeciw planom likwidacji prokuratury wojskowej.

Tego samego dnia, również na konferencji prasowej Parulski uznał za niestosowne zlecenie przez Prokuratora Generalnego analizy działań prokuratury wojskowej ws. przecieków ze śledztwa smoleńskiego. Upublicznienie przez Andrzeja Seremeta wniosku analizy, zanim poznała ją NPW, uznał za nieetyczne. Trzy dni później Parulski oświadczył, że po ostatnich wydarzeniach w Poznaniu wykreowano sztuczny konflikt między nim a Prokuratorem Generalnym. 

PAP, gs