Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 20.01.2012

"Komisja Jerzego Millera zrobiła rzecz niebywałą"

- Za to urzędnicy, którzy pracowali w tej komisji powinni wręcz ponieść odpowiedzialność co najmniej dyscyplinarną - mówi mecenas Ewy Błasik i poseł Solidarnej Polski Bartosz Kownacki.
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

W poniedziałek prokuratura wojskowa ogłosiła, że wbrew wcześniejszym informacjom nie zidentyfikowała głosu generała Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154M. We wtorek szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych przeprosił żonę generała - Ewę Błasik - ale dodał, że w jego prywatnej opinii generał Błasik był w kokpicie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Mecenas Bartosz Kownacki, poseł Solidarnej Polski, mówił w Pulsie Trójki, że te słowa były niewystarczające. Innego zdania jest Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, przeprosiny dla żony generała Błasika są ważne, jednak - jego zdaniem - dla ofiar lepsze byłoby milczenie w tej sprawie

"Ekspertyzy uzupełniają się"

Zdaniem Adama Szejnfelda mamy teraz wyniki badania dwóch komisji, ale jakby było ich więcej, to to, że jedne z drugimi niekoniecznie w każdym niuansie się zgadzają, nie przekreśla wyników i jakości oceny jednej i drugiej komisji.

- Wręcz przeciwnie, w mojej ocenie uzupełniają się. To jest fantastyczny materiał do pracy prokuratorów, śledczych, to oni, a nie politycy, są teraz od tego, aby te szczegóły zebrać w jeden obraz i zastanowić się czy są powody, aby stawiać zarzuty określonym osobom - mówi polityk PO.

Bartosz Kownacki tłumaczy, że teraz mamy dokument urzędowy sporządzony przez rzekomo poważnych ekspertów, w którym są bardzo duże nieścisłości i już nie chodzi tylko o prywatne odczucia żony czy rodziny śp. gen. Błasika, ale o powagę polskich organów administracji.

Kownacki przywołał kwestię nieprawidłowości i fałszerstw. - To nie my sporządzaliśmy protokoły z sekcji zwłok, tylko Rosjanie. Jeżeli okazuje się, że 90 proc. treści protokołów jest niezgodna z faktem, to jest rzeczą oczywista, że osoba, która go sporządzała dokonała fałszerstwa intelektualnego - wyjaśnia mecenas Kownacki.

Adam Szejnfeld odnosząc się do tego zagadnienia, podkreśla, że od sprawdzenia i postawienia takiej tezy są fachowcy, na końcu prokuratorzy, a postępowanie prokuratorskie trwa.

W piątek po spotkaniu premiera z członkami komisji Jerzego Millera, która miała ustalić przyczyny katastrofy smoleńskiej, rzecznik rządu Paweł Graś ogłosił, że w opinii wszystkich uczestników spotkania, nie ma przesłanek do wznowienia prac tej komisji.

Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>


IAR, Trójka, kk