Specjalna komórka Narodów Zjednoczonych, zajmująca się Somalią, poinformowała, że prawie jedna trzecia mieszkańców kraju - około dwóch milionów 300 tysięcy ludzi - nadal potrzebuje pomocy.
Klęskę głodu na południu Somalii ogłoszono w lipcu zeszłego roku. Zmarły dziesiątki tysięcy ludzi, głównie dzieci. Około półtora miliona osób wyemigrowało w poszukiwaniu żywności do innych regionów lub za granicę. Śmiertelność na południu Somalii ciągle należy do najwyższych na świecie.
W Somalii od 21 lat nie ma centralnej władzy. Prezydent Szarif Szejk Ahmede kontroluje tylko część kraju, a z jego siłami walczy muzułmańskie ugrupowanie Szebab, związane z Al Kaidą. Północna część kraju jest praktycznie niezależna. Z chaosu w Somalii korzystają piraci z Oceanu Indyjskiego, którzy mają tam swoje bazy.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg