"Badania nie wykazały żadnej szkodliwości produktów dla ludzi. Przedstawiciele Rady zaznaczają, że wszystkie zakłady w których stosowano sól wypadową do produkcji żywności, padły ofiarą oszustwa i nie kierowały się chęcią zysku. Zakłady, podobnie jak konsumenci, zostały oszukane a ich dobre imię narażone na szwank" - napisano w specjalnym oświadczeniu.
Wszystko pod kontrolą
Przedstawiciele rady podkreślają również, że polski system kontroli żywności jest uznawany za jeden z najszczelniejszych w Europie i na świecie.
Wiceprzewodniczący Rady Gospodarki Żywnościowej Andrzej Gantner, powiedział, że gotowe produkty żywnościowe są badane również przez producentów.
- Sól wypadowa, która trafiła do zakładów przetwórczych, zawierała około 2 procent mniej chlorku sodu w porównaniu do soli spożywczej - wyjaśnił Andrzej Gantner.
Jak wyjaśnił finalne wyniki badań artykułów spożywczych wyprodukowanych z użyciem soli wypadowej nie dawały żadnych przesłanek, że stanowią jakiekolwiek zagrożenie. Andrzej Gantner podkreślił, że nie każdy produkt zafałszowany musi być niebezpieczny dla konsumentów.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
Zastępca głównego lekarza weterynarii Jarosław Naze zapewnił, że żadna substancja zawarta w soli wypadowej nie stanowiła zagrożenia dla zdrowia konsumentów.
- Z tego powodu, nie zostaną podane do publicznej wiadomości nazwy zakładów, w których stosowano do produkcji sół wypadową jako spożywczą. Polska produkcja jest w pełni bezpieczna - zapewnił Naze.
Afera solna wybuchła kilkanaście dni temu. Okazało się, że sól wypadowa stosowana między innymi w sektorze drogowym czy energetycznym była sprzedawana zakładom przetwórczym jako sól spożywcza i była używana do produkcji żywności.
mr