Policja pod kreską: na nic nie mają pieniędzy

Portugalski dziennik "I" donosi o absurdach, do jakich może doprowadzić kryzys finansowy i wszechobecne cięcia. Gazeta pisze o jednym z lizbońskich komisariatów policji, który od miesiąca nie przyjmuje formalnych zgłoszeń, ponieważ... skończył się tusz w drukarkach i nie ma pieniędzy na nowy.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>

Dziennik opisuje sprawę kobiety, która kilka dni temu została okradziona. Gdy zadzowniła na komisariat w dzielnicy Boa Vista i zapytała, jakie dokumenty ma ze sobą przynieść, aby zgłosić sprawę, doradzono jej, żeby udała się na inny komisariat, bo na tym nie udzielą jej pomocy z powodów formalnych. Zgłoszenia nie będzie bowiem jak wydrukować.

Z ustaleń "Jornal I" wynika, że podobne problemy mają nie tylko komisariaty w Lizbonie, ale także w innych miastach, na przykład Porto czy Setubal. Brakuje środków na benzynę dla patroli, na mundury i materiały biurowe. W jednym ze stołecznych komisariatów od miesiąca nie ma gazu, bo nie opłacono rachunków. 

IAR, sm