Dojdzie do konfrontacji podejrzanego o porwanie i 11-latki?

46-latek został zatrzymany w policyjnej obławie, w kompleksie leśnym koło Andrespola. Jak mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania, na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o postawieniu mężczyźnie jakichkolwiek zarzutów. To kwestia oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Prokurator zdecyduje, czy są przesłanki dla ewentualnego zatrzymania łodzianina.

Krzysztof Kopania dodał, że policja zabezpieczyła samochód, którym najprawdopodobniej mężczyzna wiózł dziewczynkę. Prokurator dodał, że apele policji nie pozostały bez odpowiedzi. Zgłosili się świadkowie, którzy pomagali mężczyźnie wypchnąć auto z błota. Teraz analizowane są ślady z pojazdu, zabezpieczone przez śledczych.

Rzecznik prokuratury nie chciał powiedzieć, czy dojdzie do konfrontacji dziewczynki z podejrzewanym. Obecnie mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>

Do uprowadzenia dziewczynki doszło w poniedziałek popołudniu. Gdy Julia bawiła się w pobliżu domu z innymi dziećmi, podszedł do nich mężczyzna, który poprosił o pomoc w szukaniu psa. 11-latka odeszła z nieznajomym. Po kilku godzinach sprawca wypuścił dziewczynkę. Według prokuratury - badania lekarskie wykazały, że nie doznała ona obrażeń fizycznych. 

IAR, sm