Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 09.04.2012

Trwa rejs śladami Titanica 100 lat po tragedii

W stulecie dziewiczego, zakończonego tragedią rejsu Titanica, z Southampton w Anglii wyruszył tą samą trasą statek Balmoral.
Projekcja zdjęć Titanica na górze lodowejProjekcja zdjęć Titanica na górze lodowej PAP/EPA/MICHAEL KESSLER

Ostatnie bilety na ten rejs wyprzedano już dwa lata temu. Balmoral zawinął w poniedziałek do Cherbourga we Francji i stanie jeszcze w Cobh w Irlandii.
Wśród tysiąca trzystu pasażerów - dokładnie tylu ilu wiózł Titanic - są historycy, entuzjaści i pasjonaci, żyjący od lat tą historią. - Pasjonuję się Titanikiem od 9 roku życia i ten rejs to spełnienie marzeń - dzięki żonie, która kupiła mi 3 lata temu bilet na urodziny - mówił jeden z pasażerów.
Wśród pasażerów są też krewni i potomkowie ofiar Titanica: - Patrząc na tę twarz na zdjęciu, zastanawiam się, jaki go spotkał koniec. Nigdy nie odnaleziono jego zwłok, po prostu zniknął tej nocy - mówił inny.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Część pasażerów weszła na pokład w strojach z epoki. Nikt nie wyrażał wątpliwości, czy - w przeciwienstwie do Titanica - Balmoral rzeczywiście dotrze do Nowego Jorku nie natrafiając na górę lodową. Organizator tego rejsu, przedsiebiorca turystyczny Miles Morgan mówił BBC: - Nigdy nie można mieć do końca pewności, że coś takiego się nie przydarzy. Na pociechę mam to, że nowoczesne statki mają odpowiednie wyposażenie, które nam zapewnia bezpieczeństwo.
Pasażerowie i organizatorzy rejsu, przezornie nie wspominali o niedawnej katastrofie równie dobrze wyposażonego włoskiego statku Costa Concordia na Morzu Śródziemnym.

/

IAR, sm