Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Martin Ruszkiewicz 16.04.2012

Katarzyna W. opuściła szpital psychiatryczny

Po tygodniowej obserwacji Katarzyna W., matka Madzi z Sosnowca, wyszła ze szpitala psychiatrycznego. Według informacji "Faktu" wróciła do mieszkania swojej mamy.
Katarzyna W. i Krzysztof Rutkowski podczas konferencji prasowejKatarzyna W. i Krzysztof Rutkowski podczas konferencji prasowejkadr z TVP Info

Katarzyna W. trafiła na obserwację psychiatryczną po tym, jak w piątek przed świętami połknęła tabletki na depresję i było podejrzenie, że targnęła się na własne życie.

Zgodnie z procedurą, w przypadku podejrzenia próby samobójczej, została skierowana na obserwację na oddział psychiatryczny w jednym ze szpitali w Sosnowcu. Według informacji przekazanych przez "Fakt" wynika, że wypuszczono ją dwa dni temu. Z tego powodu prokuratura musiała odwołać planowane na piątek przesłuchanie. Zamiast Katarzyny W. zeznania złożył więc jej mąż Bartek. Po wyjściu ze szpitala Katarzyna W. wróciła do swojej mamy. Taki też adres do korespondencji podała prokuratorom.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Przypomnijmy, że Katarzyna W. jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci córki, powiadomienie o niezaistniałym przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań. Pod koniec stycznia zgłosiła porwanie półrocznej córki Madzi. Dziewczynkę z wózka miał porwać jakiś mężczyzna. Przez dziesięć dni dziecka szukała cała śląska policja i setki wolontariuszy. W końcu Katarzyna W. przyznała, że córka wypadła jej z rąk i uderzyła głową o ziemię oraz że ze strachu wymyśliła porwanie.

Kobieta na kilka dni trafiła do aresztu, ale sąd wypuścił ją na wolność. Zaraz potem trafiła pod "opiekuńcze" skrzydła byłego detektywa Krzysztof Rutkowskiego, który umieścił ją w mieszkaniu w Łodzi.

Kilkanaście dni temu Katarzyna W. odeszła od męża i wróciła do Sosnowca. Rutkowski zaalarmował wtedy media, że kobieta zaginęła. Po kilku godzinach śląska policja znalazła ją jednak w rodzinnym mieście.

"Fakt"/mr