Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 08.05.2012

Tylko komuniści mówią Miedwiediewowi "nie"

We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin przedstawi Dumie państwowej kandydata na szefa rządu. Rosjanie mają od od poniedziałku nowego prezydenta, więc teraz kolej na premiera.
Dmitrij Miedwiediew z żoną SwietłanąDmitrij Miedwiediew z żoną SwietłanąPAP/EPA/ALEXANDER ZEMLIANICHENKO

Zaskoczenia nie będzie, bo już od wielu miesięcy przygotowywał się do tej roli były prezydent Dmitrij Miedwiediew. Machina konstytucyjna już została puszczona w ruch. Władimir Putin wysłał oficjalny wniosek do szefa Dumy Państwowej Siergieja Naryszkina o zatwierdzenie na stanowisku pierwszego ministra właśnie Miedwiediewa. Ten zaraz po przekazaniu władzy na Kremlu rozpoczął konsultacje z partiami zasiadającymi w parlamencie.
Z matematycznego punktu widzenia były prezydent już może czuć się premierem. Jego partia Jedna Rosja ma większość w Dumie. Sprawiedliwa Rosja jeszcze nie wie jak zagłosuje. Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji raczej poprze kandydaturę Miedwiediewa. Jedynie komuniści na razie mówią „Nie".
Rosyjscy posłowie tak naprawdę są zakładnikami konstytucji i silnej władzy prezydenckiej. Jeśli odmówią zatwierdzenia kandydata zgłoszonego przez prezydenta, to ten może rozwiązać Dumę i ogłosić przedterminowe wybory. Jak ironizują niezależni komentatorzy -„po co więc się wychylać i narażać na utratę posady ?".

Kadencja Miedwiediewa

Dmitrij Miedwiediew był trzecim prezydentem w historii Rosji, a także najmłodszym przywódcą państwa rosyjskiego od czasów ostatniego cara, Mikołaja II.
W czasie swojej prezydentury wykazywał dużą aktywność w polityce zagranicznej. Niedługo po objęciu urzędu odwiedził przewodniczącego Chin Hu Jintao i kilka innych państw Azji. Zdecydował też o wysłaniu sił rosyjskich, by wspomóc separatystów z Osetii Południowej podczas konfliktu z Gruzją. W 2008 roku podjął decyzję o uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji pomimo protestów ze strony NATO, UE i Gruzji. Wraz z prezydentem USA Barackiem Obamą podpisał nowy układ START, który miał zmniejszyć ilość posiadanych głowic nuklearnych w USA i Rosji oraz ich wyrzutni. Pod koniec 2010 roku jako pierwszy rosyjski przywódca od zakończenia II wojny światowej odwiedził Wyspy Kurylskie, co wywołało ostrą reakcję dyplomatyczną Japonii. Dwukrotnie gościł w Polsce.

Kariera

Dmitrij Miedwiediew urodził się 14 września 1965 w Leningradzie, obecnie Sankt Petersburg. W 1987 roku ukończył wydział prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. W 1990 roku obronił na nim doktorat u profesora Anatolija Sobczaka, przyszłego mera Petersburga. W latach 1990-99 był wykładowcą na tej uczelni. Jest specjalistą w dziedzinie prawa cywilnego. Z czynną polityką po raz pierwszy zetknął się w 1989 roku, pomagając Sobczakowi, kiedy ten walczył o mandat deputowanego ludowego ZSRR.

Pełnił między innymi funkcję eksperta komitetu ds. stosunków z zagranicą, którym kierował przyszły prezydent Rosji. To właśnie w petersburskim magistracie Miedwiediew zaprzyjaźnił się z Putinem i stał się jednym z jego najbardziej zaufanych współpracowników.

W latach 1993-99 Miedwiediew robił karierę w biznesie. W 1999 roku, gdy prezydent Jelcyn wyznaczył Putina, ówczesnego dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa na premiera, Miedwiediew został mianowany zastępcą szefa administracji Rządu Federacji Rosyjskiej. W 2000 roku kierował sztabem wyborczym Putina. Po jego zwycięstwie został zastępcą szefa prezydenckiej kancelarii, a jesienią 2003 roku awansował na jej szefa. Rok później ponownie kierował sztabem wyborczym Putina. Jesienią 2005 roku został pierwszym wicepremierem, odpowiedzialnym za sferę socjalną.

W 2004 roku został członkiem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, a w 2006 roku stanął na czele komisji do spraw rozwoju środków masowego przekazu. Przewodniczył również Funduszowi Wspomagania Olimpijczyków Rosji. Dwukrotnie, w 2000 i 2002 roku, pełnił funkcję przewodniczącego rady dyrektorów Gazpromu.

IAR/agkm

Wideo: inauguracja Władimira Putina na urząd prezydenta Federacji Rosyjskiej

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>