"Ta akcja miała pokazać premiera jako dobrego gospodarza"

Zdaniem doktora Jacka Wasilewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, była to akcja promująca premiera jako dobrego gospodarza, który na własne oczy chciał zobaczyć co się dzieje na kilka tygodni przed rozpoczęciem mistrzostw. Jednak - dodaje ekspert - trzeba mieć świadomość, że miała ona zadziałać propagandowo, bo przecież premier nic nie może, co najwyżej "kogoś zrugać lub pochwalić".
Ale takie działanie zapada w świadomość społeczną i może okazać się przydatne do odbudowywania traconego zaufania i poparcia. I tak trzeba traktować ten rekonesans - wyjaśnia doktor Wasilewski - jako próbę odczynienia złego trendu w jaki ostatnio wpadł premier wraz z Platformą Obywatelską.
"Premier chciał zetrzeć złe wrażenie po emeryturach"
Doktor Norbert Maliszewski uważa, że objazd służył przede wszystkim wyciszeniu negatywnych nastrojów po wprowadzeniu kontrowersyjnych społecznie reform. Ekspert w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową powiedział, że premier chciał przede wszystkim zatrzeć złe wrażenie związane z reformą emerytalną.
Premier liczy - zdaniem Norberta Maliszewskiego - że "żółta kartka" jaką otrzymał podczas wprowadzanie reformy emerytalnej może zostać anulowana, właśnie przez stworzenie wizerunku udanych mistrzostw.
Ten rekonesans może mieć - zdaniem Maliszewskiego - korzystny wpływ na wizerunek Platformy Obywatelskiej. To z kolei może przełożyć się na wzrost poparcia PO. Zarazem jednak - w ocenie eksperta - działania premiera tak naprawdę przyniosą skutek dopiero po Euro.
Pod koniec ubiegłego tygodnia Donald Tusk odwiedził miasta gospodarze Euro 2012. Premier dobrze ocenił stan przygotowań do turnieju. Do piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012 zostało 20 dni. Turniej odbywający się w Polsce i na Ukrainie rozpocznie się meczem otwarcia w Warszawie, a zakończy finałem w Kijowie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR,kk