Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 27.05.2012

Niemiecka prasa: Merkel nie ufa Putinowi

Po powrocie Władimira Putina na Kreml nadciąga nowa epoka lodowcowa w stosunkach niemiecko-rosyjskich - ocenił w najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Angela MerkelAngela Merkelangela-merkel.de

- Stosunki niemiecko rosyjskie są najgorsze od wielu lat - ocenia tygodnik przed planowaną na najbliższy piątek wizytą prezydenta Putina w Berlinie. Dodano, że relacje między Merkel i Putinem "są napięte".

- Niemiecka kanclerz przyjmie w piątek gościa, któremu już przed laty życzyła zakończenia kariery politycznej. Ale teraz jest on potężniejszy, niż kiedykolwiek - podkreślił "Der Spiegel". Według tygodnika Merkel stawiała na Dmitrija Miedwiediewa, poprzednika Putina. Wierzyła, że zdoła on zmodernizować Rosję i miała nadzieję, że ponownie będzie kandydować na prezydenta, choć wielu ekspertów uważało to za nieprawdopodobne. Gdy we wrześniu zeszłego roku Miedwiediew i ówczesny premier Putin ogłosili, że już dawno uzgodnili, iż zamienią się funkcjami, Merkel poczuła się oszukana. Musiała przyznać, że Miedwiediew, z którym wiązała duże nadzieje, był tylko marionetką Putina - napisał tygodnik.

Według "Spiegla" rosyjski prezydent wprawdzie szanuje niemiecką kanclerz, ale uważa ją za zbyt przyjazną Ameryce. - Putin pokazał niedawno, co sądzi o Zachodzie, rezygnując z przyjazdu na szczyt G8 w Camp David. Nie wziął też udziału w szczycie NATO w Chicago. To jeszcze nie zimna wojna, ale już zimny pokój - ocenia niemiecki tygodnik.

Dodaje, że paradoksalnie "nowa epoka lodowcowa" w politycznych stosunkach obu krajów nadchodzi akurat w czasie, gdy Niemcy i Rosja w coraz większym stopniu są zdane na siebie. - Wobec groźby niepowodzenia projektu budowy (omijającego Rosję) gazociągu Nabucco Niemcy pozostają uzależnione od rosyjskiego gazu. Z kolei Putin potrzebuje niemieckich inwestorów, aby zmodernizować gospodarkę swojego kraju - napisał "Spiegel".

Moskwa jest ważnym partnerem w negocjacjach na temat irańskiego programu atomowego. Rosjanie mogą też blokować swoim wetem politykę Zachodu w sprawie Syrii. Z informacji "Spiegla" wynika, że kilka tygodni temu Merkel zadzwoniła do Putina, by mu wytłumaczyć, iż swą postawą w sprawie kryzysu w Syrii Rosja szkodzi własnym interesom. Putin miał przyrzec, że przemyśli swe stanowisko, ale nic się nie zmieniło.

Sygnałem ochłodzenia między Berlinem a Moskwą było - według "Spiegla" - odwołanie przez Putina jego udziału w uroczystości otwarcia roku niemiecko-rosyjskiego, gdzie wystąpić miał wspólnie z prezydentem RFN Joachimem Gauckiem. - Były agent KGB Putin nie chce dać wielkiego pola do popisu bojownikowi o wolność Gauckowi, który wobec komunistycznego systemu szpicli żywi jedynie pogardę - napisano.

Według tygodnika Merkel zamierza wywierać presję na prezydenta Rosji w inny sposób. Przeforsowała zmiany we władzach Dialogu Petersburskiego, czyli niemiecko-rosyjskiego forum dialogu, które założyli 11 lat temu Putin i ówczesny kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. Chadecki polityk Andreas Schockenhoff ma kierować w Dialogu Petersburskim grupą ds. społeczeństwa obywatelskiego, a były rzecznik niemieckiego rządu Ulrich Wilhelm zajmie się sprawami mediów.

- Musimy wyraźnie pokazać, że pod pojęciem partnerstwa modernizacyjnego rozumiemy coś więcej, niż tylko lepszą współpracę w sektorze energetycznym - powiedział Schockenhoff. Jego zdaniem Niemcy muszą wspierać rodzącą się w Rosji klasę średnią, która poprzez protesty przeciw manipulacjom w wyborach do Dumy pokazała, iż jest siłą napędową modernizacji w Rosji.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>

to