Dokument Szkota to rodzaj mozaiki złożonej z wypowiedzi rodziny, przyjaciół i osób, które znały Marleya i z nim pracowały. Reżyser ukazuje jego wybory, decyzje na tle wydarzeń i przemian społecznych i politycznych w jego ojczyźnie, Jamajce. - To nie jest film muzyczny, to prosta biografia legendarnego muzyka - podkreślił Macdonald.
Jak powiedział, już sześć lat temu nosił się z zamiarem nakręcenia filmu z udziałem rastafarian z Etiopii, ale projekt ten nie wypalił z powodu braku funduszy. Kilka lat później odebrał telefon z propozycją zrobienia filmu dokumentalnego o Bobie Marleyu. - Okazało się, że to szczęście, że nie było pieniędzy na mój pierwszy projekt, bo dzięki temu mogłem nakręcić prawdziwą biografię Marleya - stwierdził.
Jak powiedział Macdonald, twórczość Marleya ma wielki wpływ na ludzi na całym świecie. - To, o czym pisał i śpiewał, było ważne dla wszystkich: bieda, wykluczenie, nadzieja na lepsze jutro. On wiedział, jak to jest być biednym, dlatego jego słowa przemówiły do tych, którzy również doznają tego stanu - ocenił.
Zdradził, że udało mu się pozyskać zaufanie rodziny muzyka, choć zajęło to sporo czasu i pracy. Podkreślił, że rodzina Marleya dała mu wolną rękę przy realizacji dokumentu, a sami bardzo szczerze i bez upiększeń opowiadali o zmarłym muzyku.
Dodał, że dotarcie do archiwalnych materiałów filmowych przedstawiających Boba Marleya było bardzo trudne, bo są one nieliczne i rozproszone po całym świecie. W filmie są jednak "rodzynki", jak na przykład akustyczne wykonania piosenek, które nigdy wcześniej nie były publikowane.
Kevin Macdonald to autor 19 filmów, w tym laureat Oscara w 2000 roku za dokument "One Day in September" o ataku palestyńskich terrorystów na wioskę olimpijską w Monachium.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP,kk