Były premier-minister Badenii-Wirtembergii, obecnie unijny komisarz do spraw energii, Günther Oettinger uważa, że Unia Europejska „musi rozwijać ku Zjednoczonym Stanom Europy”. Według sondażu przeprowadzonego przez ośrodek "Infratest dimap" na zlecenie „Die Welt”, niemal połowa Niemców również skłania się ku takiej idei. – Takie nastawienie Niemców w czasie historycznego kryzysu, to zachęcający sygnał – powiedział komisarz Oettinger.
Oettinger wyraził przypuszczenie, że uda się poradzić sobie z kryzysem bez euroobligacji. Wprowadzeniu tego instrumentu sprzeciwia się kanclerz Niemiec Angela Merkel. Komisarz wyraził przypuszczenie, że być może jakaś jego forma zostanie wdrożona, ale już po zażegnaniu kryzysu.
Pytany o ocenę zeszłotygodniowego szczytu Rady Unii Europejskiej, mówił, że pozycje negocjacyjne państw strefy euro były od siebie oddalone jak nigdy do tej pory. Uważa, że kanclerz Angeli Merkel udało się zachować równowagę (pomiędzy interesami tych krajów) jak również obronić interesy Niemiec.
Oettinger wyraził przypuszczenie, że uda się poradzić sobie z kryzysem bez euroobligacji. Wprowadzeniu tego instrumentu sprzeciwia się kanclerz Niemiec Angela Merkel. Według niego, pewna forma takiego instrumentu może pojawić się po zażegnaniu problemów z kryzysem.
Pytany, czy martwi go fakt, że pakt fiskalny i stały fundusz ratunkowy ma jeszcze zbadać niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny, gdy napłyną do niego skargi przeciwników, odparł, że nie należy wywierać presji na sąd. Uważa, że należy poczekać w spokoju na jego (ewentualną) decyzję. Czy nie zabraknie czasu? Komisarz Oettinger zauważył w odpowiedzi, że inne kraje również muszą dostosować swoje prawo narodowe do tych instrumentów.
agkm/Die Welt
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>