Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Szymon Gebert 02.07.2012

Dymisja szefa niemieckich służb za gang neonazistów

Heinz Fromm, szef Urzędu Ochrony Konstytucji, podał się do dymisji z związku z oskarżeniami o nieprawidłowości przy śledztwie dotyczącym neonazistów z Zwickau.
Siedziba niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji w KoloniiSiedziba niemieckiego Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji w KoloniiWikimedia Commons

Szef niemieckiego MSW, któremu podlegał Fromm, przyjął jego dymisję. Fromm odejdzie ze stanowiska, które sprawował nieprzerwanie od 2000 roku, z końcem lipca.

Federalny Urząd Ochrony Konstytucji jest w ogniu krytyki, odkąd w listopadzie ubiegłego roku wykryto – zupełnym przypadkiem – działalność grupy neonazistów, którzy odpowiadali za morderstwa, napady i zamachy bombowe. Ich ofiarami padło ośmiu Turków i Grek, których mordowali w ich zakładach i sklepach, oraz policjantka. Dwadzieścia osób zostało rannych w dwóch zamachach bombowych, które zorganizowali członkowie Podziemia Narodowo-Socjalistycznego (NSU). Władze nie wykryły sprawców żadnego z tych morderstw i do jesieni 2011 nie miały pojęcia o istnienia tzw. grupy z Zwickau.

To nie jedyna odpowiedzialność UOK przy okazji neonazistów z NSU. Nie tylko bowiem nie wykrył on jej istnienia i nie zapobiegł kolejnym przestępstwom, ale niewykluczone że o wszystkim wiedział. Takie podejrzenia wyrażają od ubiegłego roku media w Niemczech, według których wśród neonazistów mógł być informator kontrwywiadu. Niewykluczone, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw, bowiem jego akta zostały zniszczone – co stanowiło jeden z najważniejszych zarzutów wobec Heinza Fromma. W sprawie działalności Urzędu prowadzone jest śledztwo przez specjalną komisję w Bundestagu.

4 listopada dwaj członkowie grupy Uwe Boehnhardt i Uwe Mundlos popełnili samobójstwo, będąc przekonanymi że policja jest na ich tropie po napadzie na bank w Eisenach. Niedługo wcześniej na policję zgłosiła się Beate Zschaepe i do wszystkiego przyznała. W mieszkaniu oskarżonych doszło do wybuchu bomby, a w zgliszczach – oprócz broni i materiałów wybuchowych – znaleziono materiały propagandowe, na których sprawcy morderstw do wszystkiego się przyznali.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

"Der Spiegel", sg