Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 06.07.2012

Lekarze protest zawieszają czy zmieniają?

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zapowiada kontynuowanie protestu w zmienionej formie.
Piotr Firlej (L) z Stowarzyszenia Lekarzy Praktyków, Piotr Watoła (2L) z OZZL, przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel (2P) i prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz (P).Piotr Firlej (L) z Stowarzyszenia Lekarzy Praktyków, Piotr Watoła (2L) z OZZL, przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel (2P) i prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz (P).PAP/Jacek Turczyk

Wcześniej Naczelna Rada Lekarska mówiła o jego zawieszeniu.

"Nie jesteśmy urzędnikami"

Od 1 lipca lekarze protestowali przeciwko karom, zapisanym w umowach z NFZ, za błędy formalne przy wypisywaniu recept. Domagają się zmiany zasad wystawiania recept na leki refundowane. Zabiegają o to by docelowo recepta nie zawierała informacji o ubezpieczeniu i refundacji. Jak podkreślają protestujący, lekarze powinni leczyć pacjentów a nie zajmować sie biurokracją. "Od tego są urzędnicy NFZ i ministerstwa zdrowia" - mówią.

Lekarze postulują zniesienie bądź doprecyzowanie kar za wadliwe wypisanie recepty i nie zgadzają się, by to oni decydowali jaka powinna być odpłatność za lek.

W piatek przed południem prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz informował o zawieszeniu protestu. Podkreślił przy tym, że wszystkie postulaty lekarzy ws. recept pozostają bez zmian. Dodał, iż liczy na to, że prezes NFZ Agnieszka Pachciarz będzie skłonna negocjować z lekarzami zmiany w przepisach.

Hamankiewicz przyznał, że w środowisku medycznym są różnice zdań czy protest zawiesić jak postuluje NRL czy kontynuować jak chce OZZL.

Zmiana formy protestu?

Po południu przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy poinformowali na konfefencji prasowej, że nie zawieszają protestu przeciwko decyzjom Ministerstwa Zdrowia i NFZ a jedynie zmieniają jego charakter.

Wcześniej wypisywali leki "na 100 procent" - czyli bez refundacji. Teraz, jak zapowiadają, na receptach będą wypisywali międzynarodowe nazwy leków, pozostanie tam też pieczątka "refundacja do decyzji NFZ".

Piotr Watoła z zarządu krajowego OZZL utrzymuje, że zmiana wiążę się z "zastraszaniem lekarzy" przez NFZ i resort zdrowia. Nowa forma protestu ma "doprowadzić do uniknięcia takich praktyk" Dodał, że pacjenci będą informowani o istocie sporu z NFZ i ministerstwem.

Szef OZZL Krzysztof Bukiel zaapelował do organizacji zrzeszających pacjentów o rozstrzygnięcie kto ma rację w tym sporze. Jego zdaniem, rację mają lekarze, a nie ministerstwo zdrowia i NFZ.

"To NFZ łamie prawo"

Bukiel odpierał też zarzuty jakoby wystawianie pieczątek "refundacja do decyzji NFZ" unieważniała receptę. Jego zdaniem, bezprawne jest natomiast zlecenie lekarzom na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych przepisywanie wadliwych - zdaniem NFZ - recept. Krzysztof Bukiel powiedział, że takie kontrakty są nielegalne, bo takiego świadczenia nie ma w katalogu, a ponadto nie było konkursu ofert. Zdaniem Bukiela, także zalecanie aptekarzom wysyłanie danych lekarzy, którzy wypisują recepty z adnotacją, jest nielegalne, bo narusza ustawę o ochronie danych osobowych.

mch