Grecki premier oznajmił podczas piątkowego expose, że obywatele byli jednoznaczni - głosując w ostatnich wyborach parlamentarnych, opowiedzieli się za pozostaniem w strefie euro. Podkreślił jednak, że Grecji trudno przyciągnąć inwestorów, gdy scenariusz opuszczenia eurolandu przez Ateny jest rozważany w innych krajach.
Samaras zapowiedział utrzymanie głównych celów planu oszczędnościowego, ale też renegocjację tych elementów, które utrudniają ich osiągnięcie.
Jako jeden z głównych celów Antonis Samaras wymienił walkę z recesją. Aby jej sprostać zamierza przyspieszyć prywatyzację. Wiele państwowych przedsiębiorstw będzie zamkniętych bądź stanie się obiektem fuzji. Zapowiedział, że Grecja będzie otwarta dla inwestorów, bowiem to oni tworzą miejsca pracy. Obiecał też amnestię podatkową dla wszystkich Greków, którzy przetransferują do kraju pieniądze, które zarobili za granicą.
Samaras zapowiedział prywatyzację przedsiębiorstw państwowych, w tym kolei i elektrowni. Na sprzedaż mają też być wystawione prowincjonalne porty i lotniska oraz należące do skarbu państwa tereny na wschodnim wybrzeżu w rejonie Aten.
Skład greckiego gabinetu zdominowany jest przez polityków zwycięskiej w czerwcowych wyborach, konserwatywnej Nowej Demokracji. Ma 18 ministrów, jest mniejszy niż większość poprzednich greckich gabinetów. Kluczową w nim pozycję zajmuje Wasilis Rapanos, dotychczasowy szef banku narodowego, któremu powierzono tekę ministra finansów. Dla tego polityka jest to powrót na stanowisko. Był już odpowiedzialny za greckie finanse, gdy Grecja wstępowała do strefy euro w 2001 roku.
Poprzednie wybory parlamentarne odbyły się w Grecji w maju 2012. Wygrała je Nowa Demokracja. Drugie miejsce zajęła Syriza. Zgodnie z greckim prawem, formowania rządu podjęli się kolejno przywódcy ugrupowań, które zdobyły najwięcej głosów w wyborach. Nie udało się to i trzeba było rozpisać kolejne wybory.
IAR/PAP/agkm
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>