Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 11.07.2012

Koniec obławy w Krakowie. Policjanci mają bandytę

Znaleziono auto podejrzewanych o napad na kierowcę w centrum miasta. Zatrzymano jednego z nich.
Koniec obławy w Krakowie. Policjanci mają bandytę policja.pl

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się we wtorek ok. godz. 17 na ul. św. Sebastiana w centrum Krakowa. Z samochodu volkswagen transporter na limanowskich numerach rejestracyjnych wyskoczyło pięciu lub sześciu mężczyzn m.in. z kijami bejsbolowymi lub pałkami. Wyciągnęli z opla astry kierowcę i pobili go. Zniszczyli też jego samochód. 28-latek z ranami podudzia trafił do szpitala.

Policja zarządziła blokadę dróg. W obławie brał udział helikopter. Porzuconego volkswagena zlokalizowano w Nowej Hucie w okolicach ul. Klasztornej. W pobliżu, przy ul. Żeglarskiej zatrzymano 37-letniego mężczyznę, podejrzewanego o udział w napaści. Jest znany policji, notowany m.in. za naruszenie nietykalności funkcjonariusza.

Policja ścigała też drugiego z podejrzewanych. Mężczyzna wskoczył jednak do Wisły i ją przepłynął. Zanim siły policyjne dotarły na drugi brzeg, wyszedł z rzeki i zniknął.

Obława zakończyła się w środę ok. godziny drugiej nad ranem. - Kontynuowane są czynności zmierzające do ustalenia sprawców – wyjaśnił nadkom. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.

tj

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>