Na tegorocznej liście najpotężniejszych kobiet w pierwszej trójce nic się zatem nie zmieniło od roku 2011.
Magazyn podkreślił zasługi Merkel dla przetrwania Unii Europejskiej i jej wpływ na rozwiązywanie kryzysu strefy euro. Clinton z kolei jest chwalona za sposób, w jaki poradziła sobie z publikowaniem przez WikiLeaks przecieków z Departamentu Stanu. Rousseff utrzymała trzecie miejsce w zasłudze za nierosnące poparcie w Brazylii, która jest ósmą największą gospodarką świata.
Na czwartym miejscu jest Melinda Gates, wiceprezes fundacji Bill&Melinda Gates i żona Billa Gatesa, a na piątym Jill Abramson, naczelna „New York Timesa”. Szóste miejsce należy do Soni Gandhi, przewodniczącej Kongresu Narodowego Indii, a siódme do Michelle Obamy (która była na 1. w 2010 roku). Na ósmej pozycji znajduje się Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Nowe nazwiska na liście to m.in. Jennifer Lopez i wdowa po Stevie Jobsie, Laurene Powell Jobs.
Średnia wieku dla wszystkich „100 najsilniejszych kobiet świata” to 55.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg