Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 11.09.2012

Wypadek polskiego autokaru. Kondolencje z Francji

Minister transportu Francji Frederic Cuvillier przekazał na ręce swojego polskiego odpowiednika Sławomira Nowaka kondolencje w imieniu prezydenta Francji i swoim.
Wypadek polskiego autokaru. Kondolencje z FrancjiPAP/EPA/PATRICK SEEGER

Nowak podziękował za sprawną akcję ratunkową po wypadku polskiego autokaru pod Miluzą. Cuvillier poinformował polskiego ministra transportu o przebiegu i skali akcji ratunkowej oraz stanie zdrowia rannych. Obiecał również dalszą opiekę nad uczestnikami wypadku i stały kontakt z przedstawicielami Polski.
Ok. godz. 8 piętrowy pojazd wynajęty przez Prywatne Biuro Podróży Sindbad z Opola jadący ze Słubic do francuskiej Nicei, z 68 osobami, zjechał ze swojego pasa na autostradzie A36 w Alzacji i z niewyjaśnionych powodów wywrócił się. Na miejsce zdarzenia wysłano nadzwyczajne środki ratunkowe - ok. 150 strażaków z 50 pojazdami oraz pięć śmigłowców, które ewakuowały rannych. W akcji brało udział także ok. stu żandarmów i ratowników pogotowia.
W nieformalnych rozmowach policjanci przyznają, że droga hamowania autokaru była bardzo długa, co może sugerować, iż kierowca w ostatniej chwili rozpoczął manewr skrętu i stracił panowanie nad pojazdem. Autokar wypadł z jezdni i staranował latarnię oraz barierę ochronną na długości około 50 metrów. Zniszczony autokar został już zabrany na lawetę i będzie teraz badanych przez policyjnych biegłych.

Dwie osoby nie żyją
W wypadku zginęły dwie osoby (to obywatele polscy). Do szpitali trafiły 32 osoby. Stan 11 z nich jest ciężki. - Ciężko ranni mają przede wszystkim poważne złamania i urazy wewnętrzne - powiedział Francis Levy, główny lekarz jednostki strażackiej departamentu Górny Ren. Poza Polakami w autokarze była piątka Ukraińców oraz dwójka Francuzów. Wśród ciężko rannych jest jeden obywatel Ukrainy.
- Kierowca autokaru stanie w środę przed francuskim sądem pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci - poinformował ambasador RP w Paryżu Tomasz Orłowski. Powiedział, że francuskie organy śledcze przesłuchały już Polaka. Wcześniej zbadano go alkomatem, który nie wykazał obecności alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak dowiedział się wysłannik Polskiego Radia Andrzej Geber, za kierownicą autobusu siedział 30-latek, bardzo ceniony przez swoich kolegów.
Pomagają dyplomaci i Polonia
Na miejscu w Miluzie jest obecnie sześciu polskich konsulów z Paryża, Strasburga, Lille i Berna, którzy pomagają poszkodowanym. - Chodzi zarówno o pomoc w nawiązaniu kontaktu z rodziną w Polsce, odwiedziny w szpitalach, ale także pomoc w odzyskaniu bagażu - wyjaśnił rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki. Do akcji ratunkowej bardzo szybko włączyła się mieszkająca w Alzacji Polonia. Na miejscu zjawili się także dwaj polscy księża.
Organizatorem wycieczki do południowej Francji jest biuro podróży Sindbad, a autokar należał do przemyskiej firmy przewozowej Albatros. Osoby, które nie ucierpiały w wypadku mogą wrócić do Polski, albo kontynuować podróż.
Firma Sindbad udziela rodzinom poszkodowanych informacji za pośrednictwem infolinii (77) 443-44-44. Ministerstwo Spraw Zagranicznych udziela informacji pod numerem Konsulatu Generalnego w Paryżu (33) 680 580 220.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk