Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 15.09.2012

To on nagrał sędziego? "Były trzy rozmowy"

- Nie jestem pracownikiem gazety. Ale, jestem w ścisłym kontakcie z autorem artykułu, który ujawnia treść nagrania z 6 września - mówi w rozmowie z "Wprost" Paweł Miter.
Ryszard MilewskiRyszard MilewskiPAP/Adam Warżawa

Paweł Miter w autoryzowanej rozmowie z dziennikarzami tygodnika opowiada, jak nagrywał prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego. Miter zasłynął tym, że otrzymał pracę w TVP powołując się na znajomość z prezydentem (mężczyzna używał skrzynki "udającej" skrzynkę e-mailową szefa prezydenckiej Kancelarii Jacka Michałowskiego). W sprawie Amber Gold pojawił się jako ten, który dostarczył fałszywą notatkę ABW Marcinowi P. - Od dłuższego czasu interesowałem się sprawą Amber Gold. 6 września upubliczniona została informacja, że minister Jarosław Gowin zlecił kontrolę pracy sędziego Milewskiego z Gdańska. Wiedziałem o tym dzień wcześniej. Postanowiłem wykonać telefon testowy, by sprawdzić jak na tę wiadomość zareaguje Milewski - opowiada Miter.

- 5 września najpierw zadzwoniłem na telefon komórkowy, który dostałem od swego informatora. Milewski nie odbierał. Po kilku minutach zadzwoniłem przez sekretariat. Powiedziałem, że dzwonię z sekretariatu szefa Kancelarii Premiera, od ministra Tomasza Arabskiego. Sekretarka połączyła mnie z gabinetem prezesa sądu. Pan Milewski w ogóle nie był zaskoczony telefonem. Bez żadnych pytań podjął ze mną rozmowę. (…) Rozmowa trwała około czterech minut. Stwierdziłem, że dzwonię w związku z ważną sprawą dla pana premiera. On powiedział, że domyśla się, iż dzwonię w sprawie Amber Gold. Oznajmił, że oczekiwał kontaktu, bo oni nie wiedzą do końca co mają robić z tą historią. Zapytałem sędziego, czy wie, że jutro zostanie zarządzona kontrola jego pracy. Pan Milewski nie był zaskoczony. (…) Milewski stwierdził, że już kiedyś podawał numer swego telefonu komórkowego ministrowi Arabskiemu - powiedział Paweł Miter w rozmowie z Sylwestrem Latkowskim i Michałem Majewskim.

- Pan Milewski pogrąża się mówiąc, że rozmowa opublikowana przez "Gazetę Polską Codziennie" to dwie skompilowane rozmowy, połączone w jedną. To bzdura. Były trzy rozmowy. O pierwszej z 5 września już powiedziałem. Druga odbyła się pół godziny później. To była krótka wymiana zdań. Zadzwoniłem do Milewskiego na komórkę i powiedziałem, mu że nazajutrz o godz. 14 zatelefonuje do niego minister Arabski. Sędzia powiedział, że będzie oczekiwał na telefon ministra. (…) 6 września o godzinie 14, bodajże z trzema minutami, wykonuję telefon do pana Milewskiego. Zapis tej rozmowy ujawniła "GPC" - zaznaczył Miter.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

"Wprost"/aj