Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 26.09.2012

Prezes PiS: doszło do gigantycznego skandalu

Jarosław Kaczyński uważa, że należało przeprowadzić sekcje ciał wszystkich ofiar smoleńskich tuż po katastrofie.
Prezes PiS: doszło do gigantycznego skandaluPAP/Radek Pietruszka

Oszukiwanie opinii publicznej i gigantyczny skandal – tak prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił działania Rosjan i władz polskich po katastrofie smoleńskiej.

Jarosław Kaczyński podkreślił przy tym, że nie ma wątpliwości, iż na Wawelu pochowani zostali: jego brat prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Prezes PiS był we wtorek w TVP1 pytany o informacje z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, że ciało jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, Anny Walentynowicz zamieniono z ciałem innej z ofiar.

Na pytanie, czy ma jakiekolwiek wątpliwości, czy na Wawelu został rzeczywiście pochowany jego brat odpowiedział: „Nie ukrywam, że ja tego nie rozpatruję w tym kontekście - ja przede wszystkim myślę tutaj o potwierdzeniu tego, co jest - w moim przekonaniu - wiadomo od bardzo dawna - tego gigantycznego skandalu jeżeli chodzi o zachowanie Rosjan, jeżeli chodzi o zachowanie polskich władz, jeśli chodzi o oszukiwanie opinii publicznej".

Kaczyński przypomniał wypowiedź obecnej marszałek Sejmu Ewy Kopacz, która jeszcze jako minister zdrowia zapewniała, że każdy znaleziony skrawek ciał ofiar katastrofy smoleńskiej został przebadany genetycznie. - To wszystko okazało się nieprawdą i to naprawdę powinno mieć w końcu konsekwencje - podkreślił prezes PiS. Polityk pytał także, kto podjął decyzję, żeby nie otwierać trumien.

Prezes PiS wyraził też opinię, że ciała wszystkich ofiar katastrofy powinny były zostać poddane sekcji już po przywiezieniu po Polski. - Niepoddanie ich sekcji było działaniem skandalicznym i - w moim przekonaniu - łamiącym już nie tylko zasady postępowania karnego, ale także prawo karne - ocenił Kaczyński.

Dodał, że oczekuje od ministra sprawiedliwości wyjaśnień m.in. dlaczego ekshumacja ciał związana z wątpliwościami dotyczącymi ich tożsamości następuje po 2,5 roku po katastrofie. Podkreślił jednak, że "trudno mówić tutaj o odpowiedzialności politycznej Jarosława Gowina za to co się wtedy stało". - Za to odpowiada Donald Tusk, pani marszałek Kopacz. Za to odpowiadają ci politycy, którzy wtedy stanowili ścisłe kierownictwo partii, także obecny prezydent - stwierdził Kaczyński.

PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Serwis specjalny: Smoleńsk 2010 >>>