Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 28.09.2012

Okłamywano rodziny ofiar? Smoleńskie pytania

Polskie władze przez dwa lata wprowadzały w błąd rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej - twierdzi pełnomocnik części rodzin, mecenas Bartosz Kownacki.
Bartosz KownackiBartosz KownackiPAP/Rafał Guz
Posłuchaj
  • Bartosz Kownacki, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej
Czytaj także

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Kownacki powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że przedstawiciele rządu zapewniali rodziny, iż po katastrofie polscy urzędnicy dopełnili wszelkich procedur. Tymczasem okazało się, że to nieprawda. Kownacki podkreślił, że po identyfikacji ciał przedstawiciele rządu mówili rodzinom, iż nie można otwierać trumien ich bliskich. Nie informowali natomiast, że taka możliwość istnieje pod pewnymi warunkami. Pełnomocnik przypomniał, że otwarto trumnę z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także cztery trumny z ciałami innych osób. Urzędnicy odrzucili natomiast prośby kilku innych osób, w tym wdowy po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, Marty.

Bartosz Kownacki zaznaczył, że rodziny ofiar, które reprezentuje, uznały za haniebną czwartkową wypowiedź ministra administracji Michała Boniego. Powiedział on, że rząd starał się zrobić wszystko, aby umożliwić rodzinom otwarcie trumien z ciałami ich bliskich.

Mecenas przypomniał, że już w grudniu 2010 roku wystosował do szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego pismo, w którym podnosił wątpliwości co do identyfikacji niektórych ciał. Dodał, że przedstawiciele rządu twierdzili, iż przy zamykaniu trumien z ciałami ofiar byli obecni polscy urzędnicy. Gdyby tak było, to zdaniem Kownackiego, nie doszłoby do zamienienia ciała Anny Walentynowicz. Kownacki dodał, że wbrew temu co twierdził rząd, polscy patomorfolodzy nie uczestniczyli w identyfikacji wszystkich ofiar. Mecenas podkreślił, że z Rosji ciągle nie dotarła cała dokumentacja medyczna, dotycząca katastrofy.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj