Logo Polskiego Radia
Reuters
Szymon Gebert 09.10.2012

Wielki sukces w wojnie z kartelami? Szef Zetas "mógł zginąć"

Heriberto "Kat” Lazcano mógł zginąć w bitwie z meksykańską piechotą morską w niedzielę – poinformowała marynarka wojenna, pisząc w komunikacie o "silnych dowodach”.
Heriberto Kat Lazcano na fotografii opublikowanej przez meksykańską prokuraturę generalnąHeriberto "Kat" Lazcano na fotografii opublikowanej przez meksykańską prokuraturę generalnąPAP/EPA/MEXICAN ATTORNEY OFFICE

Jeśli śmierć "Kata” się potwierdzi, byłby to największy sukces w wojnie z kartelami narkotykowymi, jaką w Meksyku wypowiedział prezydent Felipe Calderon.

Zetas to jeden z dwóch najpotężniejszych gangów w Meksyku. Grupa ta dopuściła się części z najbardziej odrażających zbrodni, do jakich doszło podczas wojny z rządem, która przyniosła 60 tysięcy ofiar.

Dwóch członków Zetas, którzy zaatakowali żołnierzy w sobotę rzucając granatami z przejeżdżającego samochodu, zginęło od kul. Eksperci od identyfikacji po wstępnej sekcji stwierdzili, że to właśnie ciało Heriberto Lazcano – poinformowała marynarka wojenna. Lazcano jest jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Meksyku, a władze Stanów Zjednoczonych wyznaczyły nagrodę za jego schwytanie w wysokości 5 milionów dolarów.

Jedynie Joaquin "Krótki” Guzman, szef kartelu Sinaloa, jest wyżej od "Karła” na liście poszukiwanych. Według ekspertów śmierć Lazcano, jeśli zostanie potwierdzona, doprowadzi do krwawej walki o wpływy w strefie działania Zetas.

Zetas powstali jako grupa byłych wojskowych i dezerterów (sam Lazcano także był żołnierzem), którzy działali jako zabójcy na zlecenie. W 2010 roku wytoczyli wojnę swoim byłym zleceniodawcom, w tym kartelowi Sinaloa. Za czasów przywództwa Lazcano grupa urosła do ponad 10 tysięcy "żołnierzy” i prowadzi obecnie interesy od Rio Grande na granicy z Teksasem, aż po Amerykę Centralną.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg