Premier Donald Tusk zapowiedział, że przedstawi w piątek plan działania rządu i wystąpi o mandat na jego realizację.
Posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa powiedziała, że premier na wszelkie sposoby próbuje wyborców zaciekawić sobą i swoim słabnącym ugrupowaniem.
- Myślę, że wynik głosowania będzie jednoznaczny. Koalicja PO-PSL jest zwarta, a gdyby było jakieś zawahanie zawsze jest w tle Ruch Palikota, który mówi: "Donald, my tu stoimy w obwodzie" - powiedziała Kempa.
Z kolei zdaniem posła PiS Zbigniewa Kuźmiuka głosowanie nad ustawą o planowaniu rodziny pokazało, że większość koalicyjna może być bardzo chybotliwa. - To są zaledwie 3-4 głosy i w Platformie widać coraz głębsze pęknięcia. Za chwilę tej większości może nie być, to jest tylko "ucieczka do przodu" - zaznaczył Kuźmiuk.
Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że ciężko spodziewać się "zmiany jakościowej". - Jeżeli dzięki koalicji wniosek Donalda Tuska przejdzie to będzie oznaczało, że tak jak za czasów SLD rząd trzyma się stołków - uważa Błaszczak.
Jarosław Kaczyński zapowiedział w środę, że PiS złoży w listopadzie w wniosek o konstruktywne wotum nieufności z kandydatem na premiera Piotrem Glińskim - nawet jeśli wcześniej premier uzyska w Sejmie wotum zaufania. Sejm udziela premierowi wotum zaufania
Sejm udziela Radzie Ministrów wotum zaufania większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Debata nad wnioskiem obejmuje wyłącznie zadawanie pytań premierowi i jego odpowiedzi na pytania.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR, mr