Amerykańska komisja do spraw wywiadu zaleciła nieużywanie w systemach komputerowych rządu Stanów Zjednoczonych podzespołów dwóch chińskich firm podejrzanych o szpiegostwo. - W przetargach dla armii działamy zgodnie z prawem, ale też ostrożnie - podkreśla doradca ministra obrony generał Bogusław Pacek. Zaznacza, że ceni sobie chińską technologię i nikt używając laptopa, czy telefonu komórkowego nie myśli, czy został wyprodukowany w Chinach, Japonii czy Rosji. Przyznał jednak, że w nowoczesnej technologii możliwe jest umieszczenie elementów, które zaczną działać na korzyść wroga dopiero w określonym momencie. Zaznaczył, że informacje o ewentualnych zagrożeniach tego typu powinny przekazywać służby specjalne.
Szef MSW Jacek Cichocki zapewnia, że kryteria kraju pochodzenia sprzętu nie są dominujące. - Tak czy inaczej każdy sprzęt polskich służb musi być zbadany i sprawdzony - mówi Cichocki. Szef MSW zaznacza jednak, że kontrola sprzętu dotyczy zarówno produktów z Chin jak i innych krajów, szczególnie jeśli chodzi o sprzęt do transmisji treści tajnych lub poufnych.
Komisja amerykańskiego Kongresu zaleca, by w systemach komputerowych rządu USA nie instalowano żadnych podzespołów chińskich firm Huawei i ZTE, bo mogą one być wykorzystane przez Pekin do działalności szpiegowskiej. Ostrzeżenie przed współpracą z Chińczykami skierowano też do firm prywatnych. Huawei i ZTE, które sprzedają swoje produkty w 140 krajach świata, zaprzeczają oskarżeniom.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, to