Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 16.10.2012

Kandydat na premiera Gruzji odzyska obywatelstwo

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili przywrócił obywatelstwo liderowi opozycji Bidzinie Iwaniszwilemu.
Bidzina IwaniszwiliBidzina IwaniszwiliFacebook/oficjalny profil Bidziny Iwaniszwilego

Przyszła szefowa gruzińskiej dyplomacji, która obejmie to stanowisko w najbliższych dniach, podkreśliła, że program koalicji Gruzińskie Marzenie, która wygrała wybory parlamentarne, przewiduje także "pogłębienie sojuszu strategicznego ze Stanami Zjednoczonymi".

Jeśli chodzi o Rosję, z którą Gruzja zerwała stosunki dyplomatyczne po wojnie pięciodniowej w Południowej Osetii, to nowy rząd zamierza "przywrócić i uporządkować relacje" - oświadczyła Maja Pandżikidze w wywiadzie dla hiszpańskiej agencji EFE.
Jednocześnie zastrzegła, że jej kraj "nie przywróci stosunków dyplomatycznych z Moskwą, dopóki utrzymuje ona ambasady w Abchazji i w Osetii Południowej i okupuje te terytoria".

Po wojnie gruzińsko-rosyjskiej z 2008 roku Rosja uznała niepodległość separatystycznych gruzińskich regionów Abchazji i Osetii Południowej. Regiony te na początku lat 90. ubiegłego stulecia oderwały się de facto od Gruzji po ostrych konfliktach zbrojnych, w których secesjoniści - jak podkreśla Tbilisi - korzystali z pomocy Moskwy. - Zamiast mówić o Rosji, wolimy rozmawiać z Rosją; rozumieją to nasi zachodni sojusznicy, dla których stabilność w (naszym) regionie jest rzeczą ważną - podkreśliła pani Pandżikidze.

Dodała, że jednym z najważniejszych priorytetów jej resortu będzie ustanowienie kontaktów gospodarczych i handlowych z Rosją. - Ważne jest, żeby zacząć i doprowadzić do tego, by Tbilisi i Moskwa mogły rozmawiać bez pośredników - podkreśliła. Obecnie mediatorem między Gruzją a Rosją jest Szwajcaria.

Maja Pandżikidze, która była ambasadorem w Niemczech i Holandii oraz przez krótki czas w 2004 r. wiceministrem spraw zagranicznych, została mianowana szefową gruzińskiego MSZ przez przywódcę Gruzińskiego Marzenia Bidzinę Iwaniszwilego.

Nowy gruziński rząd powstanie nie później niż do 20 października, to jest z inauguracją nowego parlamentu.

Gruzja ma ustrój prezydencki, ale na mocy poprawki do konstytucji uchwalonej w 2011 r z inicjatywy Saakaszwilego, który liczył na zwycięstwo wyborcze swej partii i nie mógł po raz trzeci z rzędu kandydować na stanowisko szefa państwa, prezydent od początku nowej kadencji parlamentu traci praktycznie prerogatywy władzy, które przejmuje premier. Saakaszwili ogłosił po przegranych wyborach, że "przechodzi do opozycji".

PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>