Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 25.10.2012

WikiLeaks publikuje akta USA o więźniach

Demaskatorski portal rozpoczął publikację ponad 100 dokumentów ministerstwa obrony dotyczących traktowania domniemanych terrorystów w obozach w Iraku i w Guantanamo.

W wydanym komunikacie portal skrytykował przepisy, które według niego doprowadziły do nadużyć i bezkarności, a także wezwał działaczy na rzecz praw człowieka do korzystania z dokumentów, które mają być publikowane w ciągu najbliższego miesiąca. Te udostępnione już w czwartek pochodzą z lat 2001-2004.
Wiele z dokumentów dotyczy technik przesłuchań i wskazuje na bezpośrednie akty przemocy fizycznej. Jak skomentowano, "oficjalna polityka terroryzowania zatrzymanych w czasie przesłuchań, w połączeniu z polityką celowego niszczenia zapisów przesłuchań, doprowadziła do nadużyć i poczucia bezkarności".
W oświadczeniu zacytowano założyciela WikiLeaks Juliana Assange'a; według niego publikowane właśnie materiały dokumentują "anatomię zezwierzęcenia, czyli zatrzymań po zamachach z 11 września 2001 roku; narodzin szarej strefy, w której nie obowiązuje prawo i w której ludzi można zatrzymywać bez śladu, kiedy jest to wygodne dla amerykańskiego departamentu obrony". Zdaniem Assange'a dokumenty są również dowodem "nadużyć pierwszych dni wojny przeciwko niezidentyfikowanemu wrogowi oraz dojrzewania i ewolucji tej polityki". Jak ocenił, wszystko to doprowadziło do "permanentnego stanu, w którym USA są nadal, dekadę później, traktowane w sposób wyjątkowy".

W styczniu Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay oświadczyła, że USA w dalszym ciągu naruszają międzynarodowe prawo przez arbitralne i bezterminowe przetrzymywanie podejrzanych o terroryzm.

Assange, którego portal opublikował wcześniej tysiące amerykańskich depesz dyplomatycznych, od czerwca przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie. Chce uniknąć w ten sposób ekstradycji do Szwecji, gdzie ma odpowiadać za rzekome przestępstwa seksualne. Australijczyk odpiera oskarżenia i twierdzi, że są one tyko pretekstem i że Szwecja mogłaby go wydać USA, gdzie - jak się obawia - groziłaby mu kara śmierci z oskarżenia o zdradę i szpiegostwo.

Zobacz galerię - dzien na zdjęciach>>>