Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 29.10.2012

Eksperci Discovery: możemy powtórzyć Smoleńsk

Przeprowadzili kontrolowaną katastrofę Boeinga 727, teraz - jak mówią w rozmowie z "Wprost" - mogą powtórzyć swój eksperyment na Tupolewie.
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Eksperci Discovery do spraw awiacji prof. John Hansman oraz Chip Shanle przeprowadzili kontrolowaną katastrofę Boeinga 727. Samolot rozbił się na pustyni. W Boeingu urwał się kokpit. Hansman w rozmowie z "Wprost" pytany był o porównanie zniszczeń Boeinga ze zniszczeniami Tupolewa, który pod Smoleńskiem rozpadł się w drobny mak. - W czasie wypadku Tupolewa, gdy samolot spadł w las, skrzydło zostało ucięte i zniszczone, zatrzymane przez drzewa. W efekcie samolot zaczął się obracać. Przekoziołkował i z powodu wielu różnych uszkodzeń - rozpadł się - podkreśla profesor.

Czy skrzydło może przecinać drzewa, czy że drzewa mogą urwać skrzydło? - To zależy od rozmiaru drzewa, ale samolot oczywiście przetnie małe drzewo. Jednak jeśli jest więcej dużych drzew, to przy ich ścinaniu samolot zacznie się obracać. Nie widziałem szczegółowych danych z rejestratora lotu Tu 154, ale jeśli w momencie uderzenia jedno ze skrzydeł jest niżej od drugiego, to może zahaczyć o ziemię - a to spowoduje obracanie i kręcenie się samolotu. Jeśli chodzi o nasz własny eksperyment z Boeingiem, to zaprojektowaliśmy go tak, żeby był na skraju możliwości przeżycia pasażerów. Gdyby nie dało się go przeżyć, nie mógłby posłużyć zwiększeniu ich bezpieczeństwa - zaznaczył John Hansman.

Eksperci w rozmowie z tygodnikiem mówią, że jeśli znalazłyby się fundusze mogą przeprowadzić kontrolowaną katastrofę Tupolewa.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

"Wprost"/aj