Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 29.10.2012

Sandy w liczbach. Ma niszczycielską moc

Zwiększa ją zimny front z północy przynoszący opady śniegu, rekordowo niskie ciśnienie i silne przypływy, które podnoszą ryzyko podtopień.
Do uderzenia huraganu zostały godzinyDo uderzenia huraganu zostały godzinyPAP/EPA/MATT CAMPBELL

Sandy zabił na Karaibach co najmniej 65 osób. Na jego nadejście szykuje się wschodnie wybrzeże USA. W niedzielę władze Nowego Jorku ogłosiły zamknięcie szkół, ewakuację części mieszkańców oraz zawieszenie kursowania metra, autobusów i kolei.

Tropikalny huragan z silnym wiatrem oraz intensywnymi opadami deszczu i śniegu, które mogą wywołać powódź ma dotrzeć do wybrzeża USA w nocy (czasu miejscowego), przede wszystkim na odcinku między Waszyngtonem a Bostonem. Skutki huraganu mogą według szacunków rządu dotknąć 50 milionów Amerykanów. A straty przez niego wywołane osiągnąć nawet 10-20 miliardów dolarów.

Narodowe Centrum Huraganów (NHC) z siedzibą w Miami zwraca uwagę na rekordową różnicę między ciśnieniem panującym w oku huraganu i na zewnątrz. W poniedziałek rano ciśnienie spadło do 946 hektopaskali, czyli poziomu nienotowanego na tej szerokości geograficznej. Zdaniem ekspertów z tego ośrodka tak niskie ciśnienie może się utrzymać, gdy huragan uderzy w ląd.

W dodatku - jak przewidują synoptycy - Sandy ma się zderzyć z zimnym frontem nadchodzącym z północnego wschodu, co może sprawić, że siła huraganu utrzyma się po wejściu na ląd.

Wydano też ostrzeżenie przed silnymi opadami śniegu w Appalachach, ok. 300 km na zachód od wybrzeża; na górzystych terenach Wirginii Zachodniej może spaść nawet metr śniegu.

Zagrożenie podtopieniami i wezbraniem wód potęgują natomiast przewidywane silne przypływy związane z pełnią Księżyca. - Oznacza to kilkadziesiąt centymetrów dodatkowej wody - wyjaśnia Todd Kimberlain z centrum huraganów. Z tego powodu zalane mogą zostać miejsca zwykle bezpieczne - np. nowojorski port.

PAP, tj

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>