Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 31.10.2012

Matka zastępcza z Pucka niepoczytalna?

Z wnioskiem o przeprowadzenie dłuższej obserwacji psychiatrycznej Anny C. wystąpili do prokuratury biegli - dwóch psychiatrów i psycholog - którzy brali udział w jednorazowemu badaniu kobiety.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Biegli stwierdzili, że na podstawie jednorazowego badania nie są w stanie wydać opinii dotyczącej poczytalność kobiety w momencie popełniania zarzucanych jej czynów. 32-latka jest podejrzana o zabójstwo powierzonej jej 5-letniej dziewczynki i udział w śmiertelnym pobiciu jej 3-letniego brata.
Jak poinformował Piotr Styczewski, szef puckiej prokuratury, która zajmuje się sprawą śmieci dwójki dzieci, prokuratura zwróci się do Sądu Okręgowego w Gdańsku z wnioskiem o dłuższą obserwację psychiatryczną kobiety. Jak zaznaczył, obserwacja taka trwa zwykle cztery tygodnie, ale biegli mają możliwość przedłużenia jej do ośmiu tygodni.
Jednorazowe badanie psychiatryczne przeszedł też mąż Anny C. Śledczy czekają na wyniki tego badania.
Śmierć dzieci
W styczniu do rodziców zastępczych - 32-letniej Anny C. oraz 39-letniego Wiesława C., którzy mają dwójkę swoich dzieci w wieku 2 i 9 lat - trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat. 3 lipca w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów. Na możliwość śmierci w wyniku wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok.
12 września w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra 3-latka. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku: podczas kąpieli w brodziku dziewczynka miała poślizgnąć się, upaść i uderzyć, a następnie zachłysnąć wodą. 17 września, po otrzymaniu wyników sekcji zwłok dziewczynki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa C., a następnego dnia przedstawili zarzuty.
Kobiecie zarzucono udział w śmiertelnym pobiciu 3-latka oraz zabójstwo "z zamiarem ewentualnym" 5-latki. Grozi jej nawet kara dożywocia. Mężczyźnie przedstawiono zarzut udziału w pobiciu 3-latka ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia. Małżeństwo usłyszało też zarzut znęcania się nad pozostałymi przygarniętymi dziećmi. Obydwoje przyznali się do winy. Zostali tymczasowo aresztowani.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk