Jarosław Kaczyński powiedział, że dziś można z całą pewnością stwierdzić, iż październikowy artykuł "Rzeczpospolitej" prezentował fakty zgodnie z rzeczywistością. Jego autor, redaktor naczelny gazety i kilka innych osób zostało jednak zwolnionych z pracy. Doszło do wydarzeń, które zagrażają wolności słowa - uważa prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Oczekuję od tych, którzy podjęli decyzję tego rodzaju, że się z tych decyzji wycofają - powiedział Jarosław Kaczyński. - Jednocześnie liczę na to, że środki masowego przekazu zareagują na tę sytuację, która bezpośrednio zagraża wolności słowa w Polsce, w sposób właściwy - dodał prezes PiS.
Na briefingu PiS przedstawiono też nagrania z konferencji prasowych przedstawicieli prokuratury wojskowej. Na jednej z nich mówili, że na wraku rządowego Tupolewa nie stwierdzono materiałów wybuchowych, a na drugiej - że niektóre detektory wykazały obecność trotylu. Zdaniem rzecznika PiS Adama Hofmana świadczy to o tym, że władza prowadzi politykę dezinformacji w sprawie katastrofy smoleńskiej.