Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 16.12.2012

Moskwa: zwolniono zatrzymanych po proteście

Rosyjska policja zwolniła 40 opozycjonistów zatrzymanych w sobotę przez OMON podczas antyputinowskiej demonstracji - poinformowały w niedzielę władze.
Demonstracja w MoskwieDemonstracja w MoskwiePAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV

- Ci wszyscy, których zatrzymano, zostali zwolnieni - poinformował w niedzielę agencję AFP rzecznik prasowy moskiewskiej policji.
Są różnice w ocenie liczebności demonstracji. Policja twierdzi, że było na niej około 700 osób (co jednak wydaje się nieco zaniżoną liczbą, zob. zdjęcie), a liderzy opozycji szacują, że przyszło około 5 tysięcy osób. Protest zwołano na plac Łubiański w Moskwie, gdzie znajduje się siedziba Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), dawnego KGB, aby zażądać uwolnienia więźniów politycznych w Rosji. Według oświadczeń policji "na 700 uczestników demonstracji 300 osób to dziennikarze, a 400 - blogerzy".

Na
Na zdjęciu widać, że oświadczenia policji o 700 demonstrujacych, nie są prawdziwe; fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Policja podała, że zatrzymała 40 osób, w tym koordynatora radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa, adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego, jednego z przywódców ruchu Solidarność Ilję Jaszyna i niezależną dziennikarkę Ksenię Sobczak. Całą czwórkę zwolniono w sobotę wieczorem po przesłuchaniu.
Demonstracja była nielegalna; opozycjoniści nie zaakceptowali kilku lokalizacji zaproponowanych przez władze stolicy Rosji.
Uczestników demonstracji uprzedzono, że grozi im więzienie lub grzywna w wysokości do 300 tysięcy rubli (9700 dolarów), czyli prawie roczne średnie zarobki w Rosji.
Sobotnią manifestacją opozycjoniści chcieli uczcić rocznicę wielotysięcznych protestów w Moskwie przeciwko sfałszowaniu wyborów do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, na korzyść putinowskiej Jednej Rosji i powrotowi Putina na Kreml.

PAP/agkm

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>