Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.12.2012

Śledztwo dotyczące działań CBA będzie przedłużone

- Konieczność dalszego przedłużenia śledztwa wynika z ogromu materiału, który musi być poddany analizie - wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

Warszawska prokuratura chce kolejnego przedłużenia śledztwa, w którym badane są m.in. domniemane nieprawidłowości w działaniach Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, Weroniki Marczuk oraz Beaty Sawickiej.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur powiedziała, że wniosek o przedłużenie śledztwa do 26 marca 2013 roku ma związek z ogromem materiału dowodowego, który trzeba przeanalizować, przed decyzją, czy i komu zostaną postawione zarzuty. Prokurator nie ujawniła bliższych szczegółów, powołując się na tajność materiałów śledztwa.
Śledztwo zostało wszczęte na wniosek obecnego kierownictwa CBA w związku z postępowaniami prowadzonymi przez poprzednią ekipę. Chodzi między innymi o działania, w które był zaangażowany obecny poseł PiS Tomasz Kaczmarek w 2007 roku. Ówczesny agent CBA uczestniczył w akcji dotyczącej badania legalności majątku Kwaśniewskich, prowadził też działania wobec posłanki PO Beaty Sawickiej i prawniczki-celebrytki Weroniki Marczuk. Kierownictwo CBA w 2010 roku uznało, że te postępowania poprzedniej ekipy mogły wiązać się z nielegalnymi działaniami operacyjnymi i nadużyciem władzy przez CBA.
CBA podejrzewało Marczuk o powoływanie się na wpływy oraz żądanie i wzięcie łapówki za pośredniczenie w prywatyzacji Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Śledztwo wobec niej warszawska prokuratura umorzyła w 2011 roku, gdyż nie stwierdziła przestępstwa. Marczuk nie powoływała się bowiem na wpływy, a pobrane przez nią pieniądze były należną jej prowizją. Prokuratura miała wtedy "istotne wątpliwości" co do legalności działań CBA wobec Marczuk. Były szef CBA Mariusz Kamiński uznał umorzenie za wyraz złej woli prokuratury.
W 2010 roku katowicka prokuratura apelacyjna umorzyła prowadzone od 2007 roku postępowanie w sprawie legalności majątku Kwaśniewskich. Prokuratura przyjrzała się domom w Kazimierzu i Wilanowie oraz działce na północy Polski. Jak ustalili prokuratorzy, dom w Wilanowie i działka zostały kupione legalnie i były wykazywane w oświadczeniach majątkowych. Dom w Kazimierzu nigdy nie był własnością byłego prezydenta i jego małżonki.
W maju br. stołeczny sąd skazał Sawicką za korupcję na 3 lata więzienia i 40 tys. zł grzywny. Sąd podkreślił, że funkcjonariusz CBA nie wpływał na Sawicką, aby przyjęła pieniądze, bo to ona sama wskazała sposób i kwotę. Sąd nie potwierdził też jej zarzutu o przekroczeniu "bariery cielesności" przez agenta Tomka. I prokuratura, i obrona Sawickiej zapowiadają apelację.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk