Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 10.01.2013

Macierewicz: tylko publiczna debata ws. Smoleńska

Szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz odrzucił propozycję by zamiast wspólnej debaty eksperci zespołu indywidualnie rozmawiali z ekspertami rządowej komisji.
Poseł PiS Antoni MacierewiczPoseł PiS Antoni MacierewiczPAP/Radek Pietruszka

Szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek w "Kontrwywiadzie RMF FM" mówił o pomyśle stworzenia zespołu, złożonego m.in. z członków byłej komisji Jerzego Millera, którzy mieliby wyjaśniać nieprawdziwe, ich zdaniem, tezy, dot. katastrofy smoleńskiej. Na pytanie czy rządowi eksperci chcą spotkać się z ekspertami z zespołu Macierewicza, odpowiedział: "Ja bym bardzo chciał się z nimi spotkać. Na naszych warunkach oczywiście.(...) Nasze warunki to jest bardzo prosta sprawa: spotykamy się jak ekspert z ekspertem. To nie jest debata publiczna, to nie jest debata w telewizji, tylko zapraszamy jednego pana profesora czy drugiego" - powiedział Lasek.
Do tych słów Antoni Macierewicz odniósł się na posiedzeniu zespołu w Sejmie. Ocenił, że Lasek chce "wzywać wybranych przez siebie naukowców i ich przesłuchiwać". "To jest szczególne wynaturzenie systemu prawnego w Polsce, jeżeli osoba odpowiedzialna za tworzenie fałszywego raportu, wprowadzenie w błąd opinii publicznej i organów państwa rości sobie prawo do tego, żeby przesłuchiwać tych, którzy wykazują jego błędy" - powiedział Macierewicz.
Poseł PiS poinformował, że w tym tygodniu wyśle zaproszenie do ekspertów strony rządowej na wspólną debatę nt. katastrofy smoleńskiej na jednym z uniwersytetów. Miałaby się odbyć się 5 lutego. Macierewicz dodał, że spośród ekspertów współpracujących z jego zespołem gotowość do udziału w debacie potwierdzili m.in.: prof. Wiesław Binienda i prof. Kazimierz Nowaczyk.
Podkreślił, że jest już przygotowany plan debaty. Obejmowałaby trzy tematy: przygotowania do wylotu Tu-154M, przebieg katastrofy i sposób jej badania. "Podczas debaty będą wyłącznie naukowcy. Nie będą brali w niej udziału żadni politycy. Moderatorami będą naukowcy z uniwersytetu, wskazani przez obie strony" - zaznaczył Antoni Macierewicz. Zapewnił, że debata odbędzie się nawet wtedy, gdy rządowi eksperci nie skorzystają z zaproszenia. "Wówczas zostaną odczytane stosowne fragmenty raportu sygnowanego przez pana Millera" - zapowiedział przewodniczacy zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej.

Szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek zapowiedział już, że 5 lutego nie pojawi się na organizowanej przez Antoniego Macierewicza debacie o przyczynach katastrofy.
Podczas czwartkowego posiedzenia zespołu sejmowego pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego mecenas Piotr Pszczółkowski mówił o wniosku, na podstawie którego Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu wszczęła śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Pełnomocnik Kaczyńskiego zarzucił prokuratorom m.in., że nie wnioskowali o udział i nie brali udziału w sekcjach zwłok, a także nie przeprowadzili tych sekcji także po przetransportowaniu ciał ofiar do Polski.
"Wniosek (o pomoc prawną ws. sekcji zwłok) dotarł poprawiony do strony rosyjskiej i został przez nią przyjęty 13 kwietnia 2010 roku, a więc dwie doby po tym jak Rosjanie zakończyli sekcje. Nie było sekcji, nie było podstaw, aby wykonywać dla Polski jakiekolwiek czynności w drodze pomocy prawnej. Na skutek wniosku polska prokuratura miała prawo oczekiwać jedynie protokołów sekcyjnych wykonywanych przez rosyjskich funkcjonariuszy na potrzeby śledztwa rosyjskiego, nie polskiego" - podkreślił mecenas Pszczółkowski.
Poinformował, że Naczelny Prokurator Wojskowy Jerzy Artymiak "w trosce o bezstronność" zażądał delegowania cywilnego prokuratora do prowadzenia śledztwa w tej sprawie.

Serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>