Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 12.01.2013

Migalski napisał do Depardieu: to obraża Rosjan

- Jeśli Gerard Depardieu odpowie, będzie mi miło, jeśli nie odpowie - ok, tylko niech przestanie gadać takie głupoty o tym, w jakim kraju wylądował - powiedział Marek Migalski.
Europoseł Marek Migalski wysłał list do Gerarda DepardieuEuroposeł Marek Migalski wysłał list do Gerarda Depardieu PAP/Andrzej Grygiel

Ten eurodeputowany (Polska Jest Najważniejsza), napisał list list do znanego francuskiego aktora Gerarda Depardieu, który przyjął niedawno rosyjskie obywatelstwo i nazwał Rosję "wielką demokracją".

Zdaniem posła takie wypowiedzi artysty obrażają Rosjan walczących o demokrację. - List nie jest specjalnie elegancki i grzeczny, ale też zachowanie pana Depardieu wobec zwykłych Rosjan, którzy walczą o demokrację nie jest eleganckie i grzeczne - powiedział Migalski przed budynkiem poczty w Katowicach. List wysłał chwilę potem na adres francuskiej agencji, reprezentującej aktora.

- Zszokowała mnie wypowiedź Depardieu, że Rosja to wielka demokracja. Depardieu ma prawo mieszkać, gdzie chce i płacić podatki, gdzie chce, to jego sprawa, ja się tego nie czepiam. Natomiast mówienie, że przeniósł się do Rosji dlatego, że to wielka demokracja, jest obrażaniem tych wszystkich, którzy dla demokracji w Rosji zginęli i dzisiaj walczą o tę demokrację - dodał.

List
List Marka Migalskiego do Gerarda Depardieu

Razem z listem francuski aktor dostanie raport międzynarodowej organizacji Human Rights Watch, który przedstawia faktyczny stan demokracji i przestrzegania praw człowieka w Rosji oraz krótki film poświęcony sprawie Siergieja Magnickiego, prawnika zaangażowanego w walkę z korupcją, który zmarł w rosyjskim więzieniu.

- Mam nadzieję, że chociaż ta ostatnia formuła przemówi do człowieka, który jest człowiekiem filmu, i właśnie w ten sposób pokaże mu, do czego wlazł i do czego dał się wykorzystać. Przez ostatnie parę dni był obwożony w tym putinowskim cyrku i pokazywany jako osoba uwiarygodniająca reżim, który na takie uwiarygodnienie nie zasługuje. Część Rosjan jest bardzo oburzona i mam nadzieję, że ten gest będzie również gestem solidarności z tymi, którzy dzisiaj walczą o to, żeby wybory w Rosji były demokratyczne - mówił Migalski.

Zachęcał też francuskiego aktora, by odwiedził osadzoną w łagrze artystkę z Pussy Riot i zobaczył, "w jakiej demokracji ona żyje".

PAP, tj

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>