Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Jaremczak 08.01.2013

Gerard Depardieu: nie uciekam przed sądem

Francuski aktor jest w Czarnogórze. Nie pojawił się na rozprawie w Paryżu, gdzie miał odpowiadać za jazdę po pijanemu.
Gerard DepardieuGerard DepardieuPAP/EPA/WALTER BIERI

W listopadzie ubiegłego roku został zatrzymany przez policję, gdy spadł ze skutera i spowodował niegroźny wypadek. Badanie alkomatem wykazało, że ponad trzykrotnie przekroczył dopuszczalny limit alkoholu we krwi.

Po spotkaniu w Podgoricy z premierem Czarnogóry Milo Djukanoviciem Depardieu zapewnił, że nie ucieka przed wymiarem sprawiedliwości. - Podróż do Czarnogóry była planowana, uprzedzałem sąd. Jestem gotów stawić się, kiedy zechcą - powiedział.

Za kierowanie pojazdu pod wpływem alkoholu francuskie prawo przewiduje grzywnę 4,5 tys. euro, do dwóch lat więzienia i 6 punktów karnych (na 12 możliwych). Jednak nieobecność może doprowadzić Depardieu przed sąd karny, który wydaje surowsze wyroki.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Gerard Depardieu, jeden z najpopularniejszych francuskich aktorów. Wywołał ostatnio konsternację, gdy przyjął obywatelstwo Rosji od prezydenta Władimira Putina. Przy okazji chwalił "rosyjską demokrację". Według mediów rozważał też przyjęcie paszportu Czarnogóry.

PAP, tj