Logo Polskiego Radia
IAR
Martin Ruszkiewicz 20.01.2013

Liczba ofiar dramatu w Algierii może wzrosnąć

Minister komunikacji Algierii Mohammed Said wyraził obawę, że liczba zakładników, którzy zginęli w opanowanym przez islamistyczną grupę zbrojną kompleksie gazowym In Amenas może być większa niż 23 osoby.
Liczba ofiar dramatu w Algierii może wzrosnąćPAP/EPA/STR

Algierczycy nie podali jeszcze szczegółów, dotyczących zabitych cudzoziemców. Według oficjalnych ustaleń, wśród zabitych jest przynajmniej jeden Algierczyk.

Po trwających przez cztery dni walkach w zajętym przez terorystów kompleksie gazowym kilka krajów zgłosiło zaginięcie swoich obywateli. Japonia - dziesięciu, Norwegia pięciu, a Malezja dwóch. Brytyjski premier David Cameron potwierdził śmierć trzech Brytyjczyków. Dodał, że prawdopodobnie zginęło trzech dalszych, a także osoba będąca brytyjskim rezydentem.

Algierskim komandosom udało się wczoraj całkowicie przejąć kontrolę nad zakładami, należącymi do koncernów BP i Statoil, zajętymi wcześniej przez islamskich terrorystów. Według algierskich władz, przez cztery ostatnich dni zginęło co najmniej 23 zakładników i 32 napastników. Większość ofiar straciła życie w czasie wczorajszego, ostatecznego szturmu na pola gazowe. Nie wiadomo jednak, czy bilans ten jest ostateczny, bo w In Amenas pracowało wielu obcokrajowców, a nie wszystkie rządy mogą doliczyć się swoich obywateli. Algierskim żołnierzom udało się uwolnić ponad 670 pracowników zakładów, w tym cudzoziemców. Według władz, zabici terroryści pochodzili z sześciu różnych krajów.

''mr