Logo Polskiego Radia
PAP
Petar Petrovic 29.01.2013

Były szef wojsk USA w Afganistanie: tortury są szkodliwe

Generał Stanley McChrystal przyznał, że w Iraku popełniono błędy, a stabilność w Afganistanie wymaga dalszej obecności USA.
Samolot CASA firmy Blackwater dokonuje zrzutu zaopatrzenia dla amerykańskiej armii.Samolot CASA firmy Blackwater dokonuje zrzutu zaopatrzenia dla amerykańskiej armii.soldiersmediacenter

Stanley McChrystal, emerytowany amerykański generał, dowodził siłami USA i NATO w Afganistanie do czerwca 2010, kiedy został odwołany po opublikowaniu w prasie przypisywanych mu krytycznych uwag na temat prezydenta Baracka Obamy. Wsławił się jako dowodzący siłami specjalnymi, które zlikwidowały w Iraku w 2006 roku najważniejszego wroga USA: terrorystę Abu Musaba al-Zarkawiego, lidera Al-Kaidy w Iraku.

W USA wyszła właśnie książka McChrystala "My Share of the Task" (Mój udział w zadaniu). W poniedziałek generał po raz pierwszy od dłuższego czasu wypowiedział się publicznie; w debacie zorganizowanej w waszyngtońskim ośrodku analitycznym "Brookings" mówił o swych doświadczeniach w Iraku i Afganistanie, a zwłaszcza o polowaniach na członków Al-Kaidy.

McChrystal bardzo krytycznie odniósł się do tortur jako metody pozyskiwania informacji, którą jako dowódca kategorycznie odrzucał. "Tortura przynosi odwrotny do zamierzonego skutek" - powiedział. Przyznał, że jak się więźnia złapie, to on się początkowo boi i ten fakt trzeba wykorzystać, ale jego zdaniem trzeba więźniom, dać zachętę do współpracy. - Nawet jeśli niektórzy uważają, że tortury działają, to tortury działają w dwie strony - demoralizują torturującego i trudno zachować potem wysokie standardy (…) Nawet sobie nie wyobrażacie ilu nowych wojowników przybyło do Iraku z powodu Abu Ghraib - dodał.

Pytany o możliwe zakończenie wojny w Afganistanie i dalszą obecność USA w tym kraju po wycofanie sił bojowych NATO, McChrystal pozostawił tę decyzję liderom politycznym.

- To przede wszystkim pytanie do nich o to jaki jest nasz geostrategiczny cel. (....) Nie jestem jednak pewny, że to wiedzą w 100 procentach - powiedział. Jego zdaniem stabilność w Afganistanie wymaga jednak dalszej obecności USA.

Był też pytany o rosnące wykorzystanie dronów, czyli bezzałogowych samolotów rozpoznawczych i bojowych, którymi siły amerykańskie bombardują islamistów.

- To (ataki dronów) może mieć pozytywny wspierający efekt, ale nigdy nie widziałem, by były decydujące - powiedział.

pp/PAP

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

''