Trwa akcja "Ratuj Maluchy", której inicjatorzy chcą doprowadzić do referendum w sprawie zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków. W wielu miejscach są organizowane spotkania dla rodziców. Czego obawiają się opiekunowie? Wylicza Mirosław Śnigórski, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Opolu. - Co będzie ze świetlicą, czy będą wszystkie sześciolatki razem, czy będą miały dostęp do stołówki, świetlicy. Czy będą dzieci uczyć się cały czas tylko i wyłącznie w ławkach, czy będą się dalej bawić, to są główne obawy - podkreśla.
Jak zapewnia Śnigórski, szkoły są przygotowane na przyjęcie młodszych uczniów. - Trzeba było zmienić myślenie i nastawienie wszystkich pracowników i nauczycieli, że oto przychodzi dziecko, które według poprzedniego systemu byłoby w przedszkolu. Mieliśmy mnóstwo szkoleń, mnóstwo konferencji dla wszystkich pracowników szkoły - zaznacza dyrektor.
71 procent badanych uważa, że wysłanie 6-letnich dzieci do szkół to zły pomysł - wynika z sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej". Gazeta dowiedziała się, że poważne zastrzeżenia do reformy ma także NIK. Według jeszcze nieoficjalnych wyników kontroli, 80 procent szkół jest nieprzygotowanych do przyjęcia sześciolatków.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/PR Opole/aj