Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 17.04.2013

Opozycja chce odwołania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz

Odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz chce Prawo i Sprawiedliwość, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Ruch Palikota i Solidarna Polska.
Hanna Gronkiewicz-WaltzHanna Gronkiewicz-WaltzEuropean People's Party

PiS jeszcze przed wakacjami zdecyduje, czy wystąpi z własnym wnioskiem o referendum w tej sprawie. SLD, RP i Solidarna Polska deklarują, że poprą jedynie obywatelską inicjatywę referendalną.
Mariusz Kamiński z PiS podkreśla, że Warszawa zarządzana jest fatalnie, a wielu mieszkańców stolicy oraz przedstawiciele organizacji społecznych zgłaszają się do Prawa i Sprawiedliwości z prośbą o zorganizowanie referendum w sprawie odwołania prezydent.
- Na pewno nie chcemy niczego robić wspólnie z PiS-em i żadnego partyjnego przedsięwzięcia nie będziemy wspierać. Jeśli byłaby taka formuła, że to jest absolutnie nieupartyjnione i nie stoi za tym PiS czy Ruch Palikota, czy ktokolwiek inny tylko jest to inicjatywa obywatelska poparta przez różne partie, to jesteśmy zdecydowania na tak - mówi Janusz Palikot. Według szefa Ruchu Palikota Gronkiewicz-Waltz fatalnie zarządza miastem i nie radzi sobie ze swoimi obowiązkami oraz wyzwaniami, jakie stoją przed Warszawą.
Także SLD krytycznie ocenia obecną prezydent stolicy. Według rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego "Gronkiewicz-Waltz zapomniała kompletnie o Warszawie i nie zajmuje się problemami mieszkańców żyjących w tym mieście". - SLD rozważa włączenie się w inicjatywę przeprowadzenia takiego referendum. Jeśli ten pomysł się realnie pojawi nawet ponad podziałami partyjnymi, to musi być to skuteczne. Trzeba to bardzo dobrze przygotować organizacyjnie i tylko wtedy może się to udać - powiedział Joński.
Poparcie dla obywatelskiej inicjatywy deklaruje także Solidarna Polska. - Jesteśmy gotowi do działania ponad podziałami ze wszystkimi partiami opozycyjnymi - podkreślił szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. - Wiemy, że z różnych stron jest ostra krytyka prezydent stolicy. Różne środowiska mieszkańców Warszawy wspominają o referendum - powiedział Mularczyk.
"To robienie zamieszania"
Prezydent Warszawy bronią natomiast politycy PO, według których opozycja w ten sposób przygotowuje się do przyszłorocznej kampanii samorządowej. - Jest to próba destabilizacji za wszelką cenę. To przygotowanie do kampanii samorządowej za rok, a jak nie ma innych pomysłów, to robienie zamieszania jest paliwem - powiedział szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki.
Z kolei według posła PSL Piotra Zgorzelskiego referendum w samorządzie powinno być narzędziem w rękach obywateli, dlatego inicjatywa powinna się rodzić oddolnie. - Jeżeli za to się biorą partie polityczne - jest to skazane na porażkę - powiedział polityk PSL.
Aby referendum lokalne mogło się odbyć, pod wnioskiem w tej sprawie musi podpisać się 10 proc. uprawnionych do głosowania, co w przypadku Warszawy oznacza ok. 130 tys. osób. Podczas referendum wymagana jest co najmniej 30-procentowa frekwencja.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk