Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 19.04.2013

Powstaniec: wiedzieliśmy, że koniec będzie ten sam dla wszystkich

- Chcieliśmy wybrać rodzaj śmierci - to wszystko - powiedział podczas obchodów 70. rocznicy powstania w getcie jeden z ocalałych Symcha Ratajzer-Rotem.
Symcha Ratajzer-Rotem ps. Kazik, odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, przemawia podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie.Symcha Ratajzer-Rotem ps. Kazik, odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, przemawia podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim przed Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie.PAP/Radek Pietruszka

- Wraca do mnie wspomnienie, gdy kanałami przedostałem się powtórnie do getta, by wyprowadzić oddziały Żydowskiej Organizacji Bojowej i nikogo nie znalazłem. Wyobraziłem sobie, że jestem ostatnim Żydem w getcie. Jednak kilka godzin później stał się cud, otoczyła mnie grupa kolegów z walki. Dzisiaj cud się nie wydarzy. Jestem jednym z trojga żyjących powstańców. Nie ma już pośród nas naszego strażnika pamięci Marka Edelmana, który przez ponad 60 lat stał co roku na tym miejscu. Ludzie odchodzą. Taka jest kolej rzeczy, ale ważne, żeby pozostała pamięć - powiedział Ratajzer.
Powstanie w getcie - serwis specjalny>>>
Powstaniec zwrócił uwagę, że powstanie w getcie było pierwszym aktem oporu zbrojnego w okupowanej przez Niemców Europie i końcowym rozdziałem tragedii Żydów. W kwietniu 1943 roku w getcie warszawskim było już niewiele ponad 50 tys. osób. - Wiedzieliśmy, że koniec będzie ten sam dla wszystkich (...). Chcieliśmy wybrać rodzaj śmierci - to wszystko. Ale do dziś dręczy mnie myśl, czy wolno nam było zadecydować o wybuchu powstania i tym samym o skróceniu życia wielu ludzi o dzień, tydzień czy dwa tygodnie. Nikt nas do tego nie upoważnił. Z tymi wątpliwościami muszę żyć - podkreślił.
Ratajzera powiedział, że podczas ewakuacji z płonącego getta mógł liczyć na pomoc Polaków, którzy w ten sposób narażali życie swoje i swoich rodzin. Przypomniał, że w tej części Europy za pomoc Żydom groziła śmierć. Podkreślił, że bardzo ceni postawę Polaków, którzy się na to decydowali. - Często zastanawiałem się, czy ja byłbym gotów narazić swoje życie i życie rodziny w podobnej sytuacji - powiedział. Dodał, że byli też tacy, którzy wydawali Żydów Niemcom.
Symcha Ratajzer-Rotem ps. Kazik został odznaczony przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski podczas obchodów 70. rocznicy powstania w getcie przed Pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego.
Czytaj także: Powstaniec z getta odznaczony przez prezydenta>>>
19 kwietnia przypada 70. rocznica powstania w getcie warszawskim. Było ono odpowiedzią na zarządzoną przez Niemców akcję ostatecznej likwidacji resztek dzielnicy żydowskiej w stolicy okupowanej Polski. Walki trwały kilka tygodni, zakończyły się krwawą pacyfikacją oraz ostateczną likwidacją getta.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk