W ostatnim czasie Missoni przeżył rodzinny dramat; jego syn i synowa zaginęli w styczniu na pokładzie małego samolotu w Wenezueli. Stylista zasłynął z projektowania ubrań z kolorowej dzianiny.
Na początku lat 50. ze swą żoną Rositą założył dom mody Missoni, który szybko zdobył sławę i podbił rynek dzięki natychmiast rozpoznawalnym wzorom, przede wszystkim dzianin - pełnych różnorodnych kolorów, pasków i zygzaków. Wzory te były jednak, jak się przypomina, dziełem czystego przypadku, bo pierwsze maszyny tkackie, które kupił, robiły tylko tkaniny w paski.
W latach 90., po wielkim rozwoju firmy, mającej siedzibę w Sumirago koło Varese, przekazał ją dzieciom, Vittorio, Angeli i Luce. Jego bardzo oryginalne kreacje, bardzo różniące się zawsze od obowiązujących trendów, chwilami wręcz uważane za "staromodne", od lat noszą gwiazdy Hollywood. - Nigdy nie zrobiłem czegoś, co było modne - tłumaczył Ottavio Missoni swoje podejście do projektowania ubrań.
W styczniu 2013 roku 58-letni Vittorio Missoni, jego najstarszy syn, prezes domu mody Missoni był z żoną i dwojgiem przyjaciół na pokładzie małego samolotu, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach u brzegów Wenezueli. Mimo długich poszukiwań, prowadzonych przez liczne ekipy zagadka zaginięcia maszyny pozostała niewyjaśniona. Po tym rodzinnym dramacie Ottavio Missoni nigdy nie doszedł do siebie.
PAP, sm