Logo Polskiego Radia
PAP
Agnieszka Kamińska 10.05.2013

Odrzucono reformę Gowina. PSL: koalicja ma się dobrze

Wszystkie partie poza PO głosowały za uchwaleniem obywatelskiej ustawy o okręgach sądowych.
Poseł PO Jarosław Gowin podczas posiedzenia SejmuPoseł PO Jarosław Gowin podczas posiedzenia Sejmu PAP/Tomasz Gzell
Posłuchaj
  • Jan Bury (PSL) o sądach: niepotrzebna awantura, oszczędności żadnych
  • Relacja Kseni Maćczak (IAR): Sejm przyjął ustawę likwidującą reformę sądów autorstwa Jarosława Gowina
Czytaj także

Zgłoszona jako projekt obywatelski ustawa o okręgach sądowych, którą w parlamencie pilotował klub PSL, została opracowana w końcu maja zeszłego roku. Ma ona za zadanie przywrócić stan sprzed reformy Gowina i udaremnić możliwość tworzenia i znoszenia sądów rozporządzeniem ministra sprawiedliwości. Ustawa wyszczególnia wszystkie sądy istniejące do końca zeszłego roku wraz z ich okręgami. Każda zmiana struktury musiałaby więc w przyszłości następować w trybie nowelizacji ustawy tak, by minister nie mógł takich zmian dokonywać rozporządzeniem.

Walka partii rządzącej o odrzucenie projektu (w którego pilotowanie zaangażował się koalicyjny PSL) trwała do samego głosowania. O odrzucenie apelował osobiście premier Donald Tusk oraz nowy minister sprawiedliwości Marek Biernacki, który oświadczył, że podstawowym celem reformy jest usprawnienie postępowań sądowych. Mówił też, że dokonana już reorganizacja, to "początek drogi", choć wie, że przeciwko niej jest "wielka akcja medialna".

- To nie jest sposób na budowę prestiżu powiatu czy województwa - przekonywał Tusk. Jak mówił, w związku z tym, że Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodną z konstytucją reformę ministra Jarosława Gowina ws. reorganizacji sądów, jest teraz szansa, aby reformować wymiar sprawiedliwości. - Jeśli teraz tego nie zrobimy, w przyszłości będzie jeszcze trudniej - mówił.

Sejm, potem Senat i prezydent

W głosowaniu obywatelski projekt poparł cały klub PSL - 29 posłów, a także 132 posłów PiS, 36 posłów RP, 21 z SLD oraz 12 z SP. Przeciwko, a zatem za utrzymaniem zmian jakie wprowadził Gowin, zagłosowało 197 posłów PO, a także Patryk Jaki z SP oraz 2 posłów niezależnych. Od głosu wstrzymało się dwóch posłów - Jakub Rutnicki (PO) oraz Ludwik Dorn (SP). Nie głosowało 27 posłów, w tym szef MSZ Radosław Sikorski oraz przewodniczący SLD Leszek Miller.

Aby ustawa weszła w życie, musi ją zatwierdzić Senat i podpisać prezydent. Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek za zły uznała cały szereg okoliczności, które zaistniały w tej sprawie. - Polegają na psuciu systemu prawa, na psuciu państwa (...) Niemniej jednak ostateczne decyzje prezydent podejmie, kiedy ustawa trafi już do niego na biurko - powiedziała.

- Nie sądzę, aby prezydent złożył podpis pod tak kuriozalną ustawą, jeszcze jest daleka droga, żeby ta ustawa weszła w życie, (ale) gdyby weszła w życie, to wymiar sprawiedliwości byłby w dużej części sparaliżowany. Wierzę, że albo Senat albo prezydent nie pozwolą na wprowadzenie w życie tak absurdalnych rozwiązań" - mówił Gowin po głosowaniu.

- Będziemy tę ustawę poprawiać w Senacie - powiedział Andrzej Halicki (PO). Jak mówił, gdyby ustawa obywatelska weszła w życie, musiałaby podlegać ciągłym nowelizacjom, bo zawiera szczegółowe zapisy dotyczące geograficznych granic okręgów sądowych.

PSL: koalicja ma się dobrze
PSL zapewnia, że po głosowaniu ws. ustawy o sądach "koalicja ma się dobrze". Premier od początku wiedział, że w tej sprawie jesteśmy różni i poszanowanie tej różnicy od początku było - powiedział szef klubu PSL Jan Bury. - Chcieliśmy od początku, by ta ustawa nie musiała dzielić posłów (...) bo Polska lokalna jest jedna, w tej Polsce pracują, żyją normalni polscy obywatele, którzy są sympatykami różnych partii politycznych - mówił.
- Wbrew stanowisku Platformy Obywatelskiej, wbrew pokrzykiwaniu premiera Tuska, zwyciężył rozsądek - ocenił Andrzej Duda (PiS). Rzecznik klubu Adam Hofman dodał: "rząd się sypie, rząd się popruł zupełnie, wprowadza chaos w Polsce i to widać dziś na sali sejmowej".

- To było bardzo nieuczciwe, co zrobiła Platforma Obywatelska rękoma ministra Gowina, że tym najbardziej wykluczonym ludziom, którzy i tak mają pod górkę, zabierała dostęp do wymiaru sprawiedliwości. Teraz będzie im trochę lepiej - mówił rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek, ciesząc się z uchwalenia projektu.

Zadowolony z wyniku głosowania jest też szef SLD Leszek Miller. Przyznał jednak, że jeśli prezydent zdecydowałby się na weto, w Sejmie nie będzie większości (trzech piątych głosów), która mogłaby je odrzucić. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk też jest zdania, że dobrze się stało, iż ustawa została uchwalona. - Ta quasi-reforma (Jarosława Gowina ) nie usprawniłaby sądów - ocenił.

Eksperci o sądach

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego "źle by się stało, gdyby uchwalona ustawa pozostała w obecnym kształcie", byłoby też źle, gdyby to Sejm, kierując się względami politycznymi, decydował o strukturach wymiaru sprawiedliwości. Zarazem wyraził on wątpliwość, czy "zmiany przeprowadzone przez ministra Gowina przyniosą właściwy efekt i rzeczywiście przyczynią się do większej sprawności". Ćwiąkalski podkreślił rolę Senatu i prezydenta w dalszym procesie legislacyjnym.

Członek Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek ocenił, że reforma Gowina w wielu przypadkach likwidowała dobrze funkcjonujące sądy rejonowe. Zdaniem sędziego optymalne rozwiązanie, dążące do równomiernego obciążenia sądów sprawami, powinno stać się tematem rozmów prezydenta i KRS.

Znany adwokat, wykładowca prawa karnego z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Piotr Kruszyński wyraził "mieszane uczucia" wobec przyjętej przez Sejm ustawy. Według Kruszyńskiego przy ustalaniu struktury sadów należy brać pod uwagę zarówno argumenty za zniesieniem sądów rejonowych, jak i za ich utrzymaniem. - Gowin popełnił kardynalny błąd polityczny i dopychał tę reformę kolanem - ocenił Kruszyński, którego zdaniem reorganizację należało najpierw poddać dyskusji i konsultacjom, także w ramach rządzącej koalicji.

PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>