Logo Polskiego Radia
IAR
Petar Petrovic 16.05.2013

Zamach w Bostonie odwetem za Afganistan?

Kwietniowy zamach w Bostonie miał być odwetem za działania Amerykanów w Afganistanie i Iraku - tak twierdzi telewizja CBS.
David Cameron, premier Wielkiej Brytanii na miejscu zamachu w Bostonie.David Cameron, premier Wielkiej Brytanii na miejscu zamachu w Bostonie. PAP/EPA/CJ GUNTHER

Jej reporter ustalił, że jeden ze podejrzanych o zamach, Dżochar Carnajew, zostawił notatkę w łodzi, w której się ukrywał przed aresztowaniem. Napisał w niej, że zamach był odwetem za to, co Amerykanie zrobili muzułmanom w Afganistanie i Iraku. Ofiary zamachu określił jako "straty uboczne" w wojnach, prowadzonych przez Stany Zjednoczone.
- "Kiedy atakujecie jednego muzułmanina, atakujecie wszystkich muzułmanów - napisał Dżochar Carnajew. Dodał, że nie żałuje brata, który zginął w strzelaninie z policją, gdyż jest on w raju, a on sam ma nadzieję do niego dołączyć. Zdaniem CBS, notatka będzie koronnym dowodem w przyszłym procesie Carnajewa.
W zamachu bombowym, dokonanym 15 kwietnia na mecie maratonu w Bostonie, zginęły trzy osoby, a przeszło 200 zostało rannych. W śledztwie ustalono, że sprawcami byli dwaj pochodzący z Czeczenii bracia: 26-letni Tamerlan i 19-letni Dżochar Carnajewowie. Pierwszy z nich został kilka dni później zastrzelony przez policję, a drugi ranny i aresztowany.
pp/IAR

Galeria: dzień na zdjęciach >>>