Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 04.06.2013

Afera w opolskiej policji. Kulisy zwolnienia komendanta Leszka Marca

- Komendant główny policji Marek Działoszyński zwolnił ze służby komendanta wojewódzkiego z Opola Leszka Marca, biorąc pod uwagę względy wizerunkowe policji, a także oczekiwania społeczne - powiedział rzecznik KGP Mariusz Sokołowski.
Afera w opolskiej policji. Kulisy zwolnienia komendanta Leszka Marcapolicja.gov.pl

W maju do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej" trafiło 18-minutowe nagranie rozmowy [byłego] komendanta wojewódzkiego Leszka Marca z naczelniczką jednego z wydziałów KWP w Opolu. Gazeta napisała, że komendant został potajemnie nagrany podczas rozmowy z wysoko postawioną oficer policji, a "w rozmowie pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe".
- W tej sytuacji decyzje komendanta głównego policji były natychmiastowe. Już w dniu opublikowania artykułu, opisującego nagranie z gabinetu Marca, natychmiast do Opola skierowano pracowników Biura Kontroli i Biura Spraw Wewnętrznych, w celu szczegółowego wyjaśnienia sytuacji - poinformował Sokołowski.
Sam Działoszyński pilnie wezwał Marca do Warszawy i "po krótkiej, zdecydowanej rozmowie" odwołał go ze stanowiska. - Biorąc pod uwagę względy wizerunkowe polskiej policji, a także oczekiwania społeczne, w tym także oczekiwania policyjnych związkowców z Opola, zwolnił ze służby komendanta wojewódzkiego policji z Opola - powiedział Sokołowski.
Wniosek do prokuratury złożył sam... Marzec
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Opolu. Wniosek o ściganie w sprawie bezprawnego założenia i użycia podsłuchu oraz ujawnienia zarejestrowanych nagrań złożył sam Marzec. Prokuratura zgromadziła dowody i przesłuchała pierwszych świadków.
Z kolei policyjni związkowcy z Opola złożyli do prokuratury wniosek w sprawie wszczęcia postępowania wyjaśniającego dotyczącego możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na poniżeniu policji w oczach opinii publicznej i narażenia na utratę zaufania, które to jest potrzebne dla prawidłowej działalności formacji.
Odprawa i 10 tys. zł miesięczne
Jak podały media, Marzec, kończąc służbę, otrzymał wysoką odprawę, a jego miesięczna emerytura będzie wynosić ok. 10 tys. zł. Wobec policjantki wszczęto postępowanie dyscyplinarne, obniżono jej pensję o połowę i zawieszono w wykonywaniu obowiązków służbowych.
- Prawo uniemożliwia policji wykorzystywania w postępowaniu dyscyplinarnym materiałów dowodowych zdobytych w nielegalny sposób. A taki charakter miało nagranie tej rozmowy. Takich nagrań można dokonywać w sposób operacyjny za zgodą prokuratury i sądu. Nic nam nie wiadomo na ten temat, by w tej kwestii taka zgoda była wydana - wyjaśnił Sokołowski, cytowany przez wtorkową "Gazetę Wyborczą".
Rzecznik KGP dodał, że bez postępowania dyscyplinarnego Działoszyński nie mógł natomiast podjąć decyzji o obniżeniu wynagrodzenia Marca. - Podejmując takie decyzje, musimy opierać się na przepisach. Konsultujemy je z naszymi prawnikami, by nie narażać się na przegranie spraw w sądzie i wypłaty odszkodowań - podkreślił.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk