Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 05.06.2013

W Londynie spłonął meczet. "Podejrzewamy podpalenie"

Policjanci i strażacy odkryli na osmolonych ruinach budynku napisy "EDL" - co jest skrótem nazwy antyimigranckiej Angielskiej Ligi Obrony.
Pożar meczetu w północnym LondyniePożar meczetu w północnym LondyniePAP/EPA/STEFAN ROUSSEAU

Z ogniem walczyło sześć ekip strażaków. Dach piętrowego budynku częściowo się zawalił. Nikomu nic się nie stało.
Przyczyna pożaru nie jest na razie znana, ale śledztwo toczy się wokół podejrzenia, że było to podpalenie - poinformowała brytyjska policja. Według niej w dochodzeniu uczestniczą też specjaliści od zwalczania terroryzmu.
Meczet był częścią ośrodka Somalijskiego Barawańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego, skupiającego muzułmańską społeczność imigrantów z Somalii. - Jesteśmy oburzeni i głęboko zasmuceni tym atakiem na spokojna społeczność - powiedział rzecznik ośrodka, Abubakar Ali.
Burmistrz Londynu Boris Johnson oświadczył, że w otwartym, tolerancyjnym i wielokulturowym mieście, takim jak brytyjska stolica, nie ma miejsca na nienawiść, uprzedzenia i przemoc. - Londyńczycy odbiorą ten atak tak jak na to zasługuje, jako tchórzliwy, żałosny i całkowicie pozbawiony sensu - powiedział Boris Johnson.
Od czasu zamordowania szeregowca Lee Rigby'ego przez dwóch islamistów angielska Liga Obrony zorganizowała już kilka demonstracji i wieców antymuzułmańskich, ale nie dochodziło przy ich okazji do aktów przemocy.
Kilka dni po zamachu na żołnierza próbowano już podpalić meczet w Grimsby, na północy Anglii. Islamskie biuro interwencyjne twierdzi, że odebrało ponad 200 zgłoszeń różnego rodzaju ataków na muzułmanów w całym kraju, choć większość z nich ograniczało się do wpisów w mediach społecznościowych, albo napaści słownych.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk

''