Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Chodurski 06.06.2013

Byli agenci CBA po "ciemnej stronie mocy"?

Szef CBA Paweł Wojtunik uważa, że nie ma dowodów na to, by dwaj byli funkcjonariusze biura prowadzili działalność przestępczą w firmie, mającej zajmować się nielegalną utylizacją odpadów.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

"Nie wszyscy byli funkcjonariusze przechodzą na +ciemną stronę mocy+" - mówił szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

W czwartek Wojtunik był pytany przez senatorów m.in. o ujawnioną przez "Superwizjer" TVN sprawę pracy dwóch b. agentów CBA dla osoby ze świata przestępczego w firmie, mającej się zajmować nielegalną utylizacją toksycznych odpadów. "Nie ignorujemy informacji, które są zawarte w tym materiale. Poleciłem wszystkie informacje jeszcze raz zbadać, sprawdzić i potwierdzić czy fakty ujawnione w tym materiale stanowią potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa spraw i tajemnicy prowadzonych postępowań" - powiedział Wojtunik.

"Nie można uogólniać, że wszyscy byli funkcjonariusze przechodzą na +ciemną stronę mocy+. Jak w każdej instytucji, i w służbach nie mamy wpływu, ani nie ma systemu, który by dawał możliwość wpływu na aktywność osób, które odchodzą. Natomiast posiadamy procedury wewnętrzne, które takie przypadki mogą wychwytywać tak, aby szefowie instytucji mogli reagować i zapobiegać tego typu przypadkom" - zapewnił szef CBA.

Przypomniał, że w CBA działa biuro kontroli i spraw wewnętrznych. "Tę sytuację niezręczną, nieetyczną i niewłaściwą wychwyciliśmy. Została trochę przerysowana w programie medialnym. Pojawiło się tutaj kilka niebezpiecznych uogólnień. Po pierwsze, nie bardzo mogę się zgodzić ze sformułowaniem, że ktoś przeszedł +na drugą stronę+. Nie mamy jakichkolwiek informacji o tym, aby funkcjonariusze, kiedy pełnili służbę w CBA, wykorzystywali jakkolwiek swoją funkcję czy informacje do prowadzenia nielegalnej działalności czy działalności gospodarczej" - powiedział.

Wojtunik zaznaczył, że w sytuacji utraty zaufania funkcjonariusze ci sami podjęli decyzję o odejściu na emeryturę. Poinformował też, że przeanalizowano oświadczenia majątkowe tych funkcjonariuszy pod kątem ewentualnego naruszenia przez nich przepisów, ale nie znaleziono żadnych przesłanek do postępowania dyscyplinarnego czy karnego. "Przestrzegam przed kryminalizowaniem ich zachowania, bo ja nie mam dowodów na to, że oni +przeszli na drugą stronę+ i prowadzą jakąkolwiek działalność przestępczą" - powiedział Wojtunik.
"Gdybyśmy wprowadzili zasadę, że urzędnik czy szef służby nie może pracować przez sześć miesięcy czy rok w jakimkolwiek innym podmiocie, który prowadzi podobną działalność, to uniknęlibyśmy (...) wielu kontrowersyjnych sytuacji. Dzisiaj takich zakazów nie ma i ciężko mi krytykować funkcjonariuszy za taki, a nie inny wybór drogi życiowej. To jest problem szerszy państwa i urzędników, a nie tylko CBA, policji i służb specjalnych" - podkreślił szef CBA.